Po wspaniałej trzeciej kwarcie, po której prowadzili 71:58 byli w koszykarskim raju. Sześć minut czwartej odsłony sprowadziło ich do czeluści. Mowa o koszykarzach BM Slam Stali Ostrów, którzy w trzecim meczu finału play-off z Anwilem Włocławek stracili w czwartej kwarcie 15 punktów z rzędu i pozwolili doprowadzić do horroru w końcówce. W niej więcej chłodnej głowy zachowali koszykarze Anwilu, którzy po rzutach wolnych Kamila Łączyńskiego wygrali 82:80. Akcję na dogrywkę spudłował Mateusz Kostrzewski. Mówi Tomasz Ochońko, który w trzeciej kwarcie trafiał nieprawdopodobne wręcz rzuty.

"Boli taka porażka i to bardzo. Jednak to nie jest tak, że my ostatnią akcją przegrywamy mecz. Ich seria 15-0 w czwartej kwarcie to był powód tego, że wrócili do gry, poczuli pewność siebie i nas przełamali. W tym momencie nie mogliśmy zagrać swojej gry i w tym bardziej upatrujemy przyczyny porażki. Ostatnia akcja boli. Był błąd, ale takich rzeczy też się nie uniknie".

Szkoda, szkoda, wielka szkoda, tym bardziej, że BM Slam Stal grała naprawdę dobrze, a na dodatek punkty rzucił każdy z dwunastu zawodników Emila Rajkovicia. W poniedziałkowy wieczór koszykarskie szczęście było jednak po stronie Anwilu, który ponownie prowadzi w serii do czterech zwycięstw 2:1. Czwarty mecz ponownie w Ostrowie w środę o 20:30.

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Anwil Włocławek 80:82 (22:18, 20:20, 29:20, 9:24)
BM Slam Stal: Aaron Johnson 15, Jure Skifić 13, Mateusz Kostrzewski 11, Tomasz Ochońko 8, Nikola Marković 6, Michał Chyliński 6, Szymon Łukasiak 5, Marc Carter 4, Adam Łapeta 3, Łukasz Majewski 3, Grzegorz Surmacz 3, Stephen Holt 3
Anwil: Jarosław Zyskowski 17, Kamil Łączyński 16, Ivan Almeida 12, Josip Sobin 10, Jaylin Airington 9, Quinton Hosley 8, Jakub Wojciechowski 5, Michał Nowakowski 3, Paweł Leończyk 2, Ante Delas 0