Zmienne szczęście piłkarskich drużyn z Ostrowa w sobotnich meczach IV ligi. W grupie mistrzowskiej Centra 1946 niespodziewanie wygrała w Międzychodzie z liderem tabeli Wartą 2:0. Ostrovia 1909 w grupie spadkowej, po dramatycznej końcówce, uległa rezerwom Warty Poznań 2:3.
Centra po golach Szymona Strączkowskiego i w doliczonym czasie gry z rzutu karnego Dawida Piroga wygrała 2:0 na wyjeździe z liderem tabeli, Wartą Międzychód. Potknięcie lidera połowicznie wykorzystał wicelider, Victoria Września, która zremisowała bezbramkowo z LKS-em Gołuchów. Do lidera zbliżyła się za to Pogoń Nowe Skalmierzyce, która choć przegrywała 0:1 z KKS-em II Kalisz, wygrała ostatecznie 3:1. Odolanovia natomiast przegrała 1:2 na wyjeździe z Iskrą Szydłowo. W tabeli prowadzi Warta, która ma punkt przewagi nad Pogonią i trzy nad Victorią.
W grupie spadkowej IV ligi prawdziwy dramat przeżyli piłkarze Ostrovii 1909, którzy dwukrotnie prowadzili z Wartą II Poznań 1:0 i 2:1 - po golach Jakuba Szańca i Łukasza Wiącka z rzutu karnego. Młody zespół Warty wyrównał na 1:1 w doliczonym czasie gry przed przerwą, a w końcówce meczu na 2:2 po tym, jak piłka niefortunnie odbiła się od Damiana Błaszczyka. Czaru goryczy przelała sytuacja w doliczonym czasie gry, kiedy to Ostrovia domagała się rzutu karnego po zagraniu ręką piłkarza Warty. "Zieloni" skontrowali i strzelili gola na wagę zwycięstwa. Z kolei Victoria Ostrzeszów wygrywała 3:1 w Krobi, by ostatecznie przegrać 3:4, tracąc gola w doliczonym czasie gry z karnego.

na fot.: Losowanie stron przed meczem Ostrovia 1909 – Warta II Poznań