Jak trenować, to z najlepszymi. Taka dewiza przyświeca żużlowcom MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia, którzy przez ostatnie dwa dni trenowali na własnym torze z Drużynowym Mistrzem Polski, Stalą Gorzów. Co ciekawe ostrowianie wcale nie przegrywali z ekstraligowym rywalem. Bracia Szczepaniakowie często pokazywali plecy nawet wicemistrzowi świata, Krzysztofowi Kasprzakowi. "Jest dobrze i oby tak dalej" - powiedzieli Radiu Centrum Michał Szczepaniak i trener Marek Cieślak.

"Dzięki takim treningom mamy porównanie z drużyną z ekstraligi. Można na kim się wzorować i z kim porównywać. Cieszy nas teraz ta jazda, bo ostatnio było jej mało. Pogoda nam pokrzyżowała wszystkie plany, ale wreszcie aura jest dobra i mamy fajne ściganie. Jeśli chodzi o moją dyspozycję, na razie jest dobrze. Odpukać w niemalowane, żeby nie zapeszyć. Wiadomo, jak to w żużlu bywa. Szybko można spaść w dół. Na razie wszystko gra. Mam nadzieję, że tak wszystko będzie się układało dalej" - powiedział Radiu Centrum Michał Szczepaniak.

"Dobre są właśnie takie sparingi z ekstraligą. W zasadzie nie są to sparingi, ale wspólne trenowanie. Co seria zawodnicy się tasują. Ścigają się z innymi rywalami. Przykładowo Kasprzak staje obok Szczepaniaków i jest prawdziwe ściganie. Nasi bardzo ładnie się prezentują. Nie można robić treningów czy sparingów ze słabymi, bo to nic nie daje. Lepiej przegrywać z mocnymi niż wygrywać ze słabymi, bo to usypia czujność. Człowiek myśli, że jest dobrze, a wcale tak nie jest" - powiedział Radiu Centrum trener Marek Cieślak.

Cieszy nie tylko dobra forma braci Szczepaniaków, ale również niezłe występy obcokrajowców ostrowskiego klubu w ligach zagranicznych. To dobry prognostyk przed niedzielną inauguracją ligi z łotewskim Daugavpils.