Przez większą część spotkania walczyli jak równy z równym z wyżej notowanym rywalem, ale ostatecznie przegrali 0:1 - mowa o piłkarzach Ostrovii 1909 Ostrów, którzy w ostatnim meczu w III lidze przed własną publicznością przegrali z rezerwami Lecha Poznań. Zwycięskiego gola dla Kolejorza w 82 minucie strzelił Marcin Wasielewski. Ostrovia miała swoje okazje do strzelenia bramki, ale Gieczowi, Kucharskiemu czy Kempińskiemu brakowało skuteczności. To czwarta z rzędu porażka biało-czerwonych. Mówi trener Ostrovii, Marcin Kałuża:

"W pewnym momencie udało nam się dołączyć do grona drużyn walczących o czołową ósemkę i utrzymanie. Jak to w sporcie bywa, zabrakło nam trochę szczęścia. Nie udało nam się zdobyć punktów w kilku meczach. Szczególnie bolały porażki w Kleczewie, a później z Unią Swarzędz, która w meczu w Ostrowie była po prostu lepsza od nas. Kiedyś musiał przyjść kryzys, jak w każdym zespole. Nawet wielką Barcelonę dopada czasami gorszy okres i nie potrafi wygrać przez kilka kolejek. Nie żebym porównywał mój zespół do Barcelony. Chcę tylko powiedzieć, że w trakcie rundy każdy zespół łapie jakiś kryzys. Nas on dopadł w końcówce rundy wiosennej" - powiedział Radiu Centrum Marcin Kałuża.

Ostrovia z dorobkiem 29 punktów utrzymała trzynaste miejsce w tabeli. Lech II Poznań z kolei jest trzeci ze stratą dwóch punktów do lidera Warty. O mistrzostwie III ligi grupy kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej rozstrzygnie bezpośredni mecz obu poznańskich drużyn w ostatniej kolejce. Szyki może pomieszać im jeszcze wicelider, Pelikan Niechanowo.