Przegrywali różnicą nawet 12 bramek, a mimo to uratowali w ostatniej sekundzie remis - mowa o heroicznym boju piłkarzy ręcznych Ostrovii, którzy na zakończenie sezonu zremisowali w środowy wieczór 27:27 w Grodkowie z tamtejszym UKS-em Olimp.

W 9 minucie meczu w Grodkowie był remis 3:3. Później gospodarze rzucili 11 bramek z rzędu i w 22 minucie prowadzili 14:3. Do przerwy Ostrovia przegrywała z Olimpem aż 8:20. "Sygnał do odrabiania strat dał w bramce Patryk Foluszny, a w drugiej połowie wspaniale bronił Filip Tarko, który wpuścił tylko 7 bramek" - komplementował swoich golkiperów w rozmowie z Radiem Centrum Witold Rojek.

Trener Ostrovii podkreślił jednak rolę całej drużyny, która choć udała się do Grodkowa mocno osłabiona, zostawiła na boisku serce, walcząc do końca o korzystny rezultat. W ostatniej minucie przy stanie 27:26 dla gospodarzy zrobiło się nerwowo i posypały się kary. "Sędziowie z Opola wytrzymali jednak presję i w ostatnich sekundach podyktowali rzut karny, kiedy to sfaulowany sam na sam z bramkarze został Patryk Staniek". Do wyrównania doprowadził Paweł Dutkiewicz, autor aż 12 bramek. 9 dorzucił Tomczak po 2 Jedwabny i Klara, a po 1 Bałwas i Bielec.