Zorganizowane pierwsze w Polsce w dobie pandemii zawody szybowcowe przebiegły bardzo sprawnie i bez większych, niespodziewanych przygód. Aeroklub Ostrowski kolejny raz potwierdził markę świetnego organizatora i sprostał wyzwaniu. Na dodatek pilotom sprzyjała pogoda, a jak mówi radiuCENTRUM Karol Skarżyński, dyrektor Aeroklubu Ostrowskiego, mistrzostwa były też bardzo bezpieczne:

"Udało się rozegrać wiele konkurencji - w sumie siedem na dziewięć możliwych. Jesteśmy zadowoleni. Zawodnicy również, bo pogoda im dopisała. Nie było ciężkich warunków atmosferycznych. Praktycznie same dobre pogody zdarzały się w tym czasie. W przedostatnim dniu zawodów pilotom nietypowo udało się wejść na takie zjawisko jak fala, czyli ponad chmury. Podstawa chmur była na wysokości 1800 metrów, a oni weszli na prawie 2700. To jest u nas, na nizinach coś niespodziewanego. Sebastian Kawa mógłby pewnie więcej powiedzieć o tym, bo takie zjawiska są zazwyczaj w górach. Zawody były bardzo bezpieczne. Nic się nie wydarzyło. Na siedem konkurencji i praktycznie 80 zawodników, lądowań w polu nie wiem, czy było łącznie dwadzieścia" – powiedział radiuCENTRUM Karol Skarżyński.
Najbliższe zawody szybowcowe zawody odbędą się w Grudziądzu, ale już w połowie sierpnia piloci wrócą do Michałkowa na Szybowcowe Mistrzostwa Polski Juniorów w klasach Klub A oraz Klub B, a także na zawody Ostrów Glide.

na fot.: Karol Skarżyński / dyrektor Aeroklubu Ostrowskiego