Koszykarski klasyk pomiędzy Tasomix Rosiek Stalą Ostrów a Śląskiem Wrocław to gwarancja wielkich przedświątecznych emocji dla kibiców basketu. W niedzielę od 17:30 w ostrowskiej Arenie walka nie tylko o prestiż, ale przede wszystkim o arcyważne punkty do tabeli Orlen Basket Ligi.

Pojedynki ostrowsko-wrocławskie od lat to coś więcej niż zwykłe mecze. To właśnie we Wrocławiu rozpoczynała się przed laty ekstraklasowa przygoda Stali Ostrów. Śląsk przez wiele sezonów był rywalem, którego żółto-niebiescy nie byli w stanie pokonać. W ostatnich latach to się zmieniło, choć w poprzednim sezonie demony znów wróciły. Stal co prawda rozbiła Śląsk w rundzie zasadniczej, ale w ćwierćfinale play-off przegrała rywalizację do trzech zwycięstw 2:3. Ten sezon Śląsk rozpoczął bardzo słabo, ale po zmianach w zespole rozpędza się. Wygrał cztery z ostatnich pięciu meczów i z bilansem 5-5 jest ósmy w tabeli. Drużyna trenera Andrzeja Urbana ostrowskim kibicom w tym sezonie pokazuje co i rusz inne oblicza - świetne w meczu z Górnikiem Wałbrzych, fatalne w starciu z GTK Gliwice i ponownie odmienione w Gdyni.

Pytanie, którą twarz Stali zobaczymy w niedzielne popołudnie?

na fot. Którą wersję Stali - tę lepszą czy tę gorszą - zobaczą w niedzielę kibice w Ostrowie?