Finał play-off koszykarskiej I ligi to także braterska rywalizacja w rodzinie Pisarczyków. Młodszy z braci, Wojciech broni barw BM Slam Stali Ostrów. O trzy lata starszy, Tomasz reprezentuje barwy Sokoła Łańcut. Obaj w finałach grają świetnie. Lepszymi statystykami legitymuje się zawodnik Stali, Wojciech Pisarczyk. Swoim synom gorąco kibicują rodzice, Grażyna i Jacek Pisarczykowie, którzy w rozmowie z Radiem Centrum przyznali, że bez względu na końcowy wynik finałów w ich rodzinie będzie świętowanie awansu do ekstraklasy.

"Finały są bardzo ciężkimi meczami. Trudno się nawet skoncentrować, takie są emocje. Momentami głowa boli. Mecze są ekscytujące. Synowie grają na różnych pozycjach i grają inaczej. W bezpośredni sposób nie można ich gry porównywać" - powiedział Radiu Centrum Jacek Pisarczyk.

"My obstawiamy, że cała pula będzie nasza, czyli złoto i srebro w I lidze koszykarzy pozostanie w naszej rodzinie. Kibucujemy gorąco obu synom. Wojtek był skuteczniejszy, ale Tomek grał dobrze w obronie. Walka była niesamowita. Podobała nam się bardzo" - powiedziała Radiu Centrum Grażyna Pisarczyk.

W pierwszym finałowym meczu Wojciech Pisarczyk rzucił 17 punktów, a jego brat Tomasz 6. W drugim zawodnik Stali zdobył 24 "oczka", a gracz Sokoła 18. W rywalizacji drużyn 2:0 prowadzi BM Slam Stal Ostrów.