Choć to żużlowcy MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia pokonali Speedway Wandę Instal Kraków, bardziej zadowolonym trenerem z końcowego wyniku 52:38 dla ostrowian, wydawał się być o dziwo trener gości Michał Widera. Marek Cieślak cieszył się ze zwycięstwa, ale martwił postawą Scotta Nichollsa, a przede wszystkim Nicklasa Porsinga. Mówią Radiu Centrum trenerzy obu drużyn Marek Cieślak i Michał Widera:

"Musimy coś zrobić, żeby Nicholls był punktującym zawodnikiem. Brytyjczyk dobrze wychodził spod taśmy, ale później się gubił. Na 5:1 jechał chyba z dwa razy i później obierał złe ścieżki. Niby to jest duży tor, ale trzeba wiedzieć, gdzie jechać i to w danym momencie, bo warunki się zmieniały w trakcie meczu" - powiedział Radiu Centrum Marek Cieślak.

"Przewrotnie powiem, jak można sobie po przegranym meczu poprawić humor? Można. Trzeba spojrzeć trochę inaczej na nasze wyniki. Po dwóch bardzo ciężkich meczach, teraz mieliśmy trzeci trudny. Trzeba przyznać, że widać progresję wyników. Skład Ostrowa wygląda na papierze bardzo mocno, dlatego ten wynik jest całkiem przyzwoity. Byłem zdziwiony postawą Porsinga. Dla mnie jego słaba jazda była szokiem" - powiedział Radiu Centrum Michał Widera.

Przed ostrowską drużyną teraz znacznie trudniejsze mecze niż pojedynek z drugim z beniaminków Nice PLŻ. Marek Cieślak ma spory materiał do przemyśleń. Wnioski trzeba wyciągać szybko, bo już w niedzielę w Ostrowie szlagierowy mecz z ROW-em Rybnik.