Dosłownie i w przeności szczypiorniści Ostrovii zostali rozbici w sobotę w Legnicy. Tamtejsza Siódemka Miedź rozgromiła biało-czerwonych aż 37:20, grając bardzo ostro, co dotkliwie odczuło kilku piłkarzy ręcznych Ostrovii, którzy w drogę powrotną udali się mocno poobijani.

Gospodarze do meczu z Ostrovią przystąpili po dwóch porażkach w rundzie rewanżowej. Nie dziwi więc szczególna detarminacja w grze legniczan. "Rzucili się na nas od samego początku. Nie mieliśmy nic do powiedzenia. Odstawaliśmy przede wszystkim pod względem fizycznym. Na dodatek rywal grał bardzo agresywnie" - powiedział Radiu Centrum trener Witold Rojek. Ostrovia po 15 minutach przegrywała już 5:11, a do przerwy aż 8:20. Skończyło się pogromem 20:37. Najwięcej bramek dla Ostrovii aż 10 rzucił Arkadiusz Galewski. "Podziwiam Arka, bo rywale bardzo ostro go potraktowali, a mimo tego zdobył aż połowę ze wszystkich naszych bramek" - przyznał trener Witold Rojek. Ostrovia z dorobkiem 13 punktów utrzymała dziewiąte miejsce w tabeli I ligi szczypiornistów.