Dziewiąte z rzędu zwycięstwo odnieśli w sobotni wieczór we własnej hali koszykarze Open Florentyny Pleszew. Losy meczu lidera z outsiderem rozgrywek rozstrzygnęły się już praktycznie po pierwszej kwarcie, wygranej przez zespół Andrzeja Kowalczyka aż 37:10. Do przerwy było 74:27, a w drugiej połowie gospodarze już nie dobijali rywala, wygrywając ostatecznie 114:65. Najskuteczniejszy w zespole z Pleszewa był autor 22 punktów Wojciech Żurawski.

"Kluczem dobrego i efektywnego grania w II lidze jest posiadanie odpowiednich wysokich graczy. Rzucaniem z obwodów całej ligi się nie wygra. Można zwyciężyć w pojedynczym meczu, ale do realizacji celu, jakim jest awans, potrzebni są klasowi środkowi. W drugiej lidze z dystansu rzucają praktycznie koszykarze z każdej pozycji. Moim zdaniem cała sztuka polega na tym, by mieć środkowego z prawdziwego zdarzenia. Takim zawodnikiem jest w mojej drużynie Wojciech Żurawski" - tłumaczy Radiu Centrum szkoleniowiec Open Florentyny Pleszew.

Zgoła odmiennie w sobotnim wieczór zagrali koszykarze BM Węgiel Stali Ostrów, którzy zawiedli w meczu w Jaworznie, gdzie niespodziewanie przegrali 60:75. Już początek spotkania, kiedy to podopieczni Mikołaja Czaji przegrywali 0:9 nie nastrajał optymistycznie. Później Stal dogoniła rywala, ale fatalna trzecia kwarta, przegrana 16:29 przelała czaru goryczy. Kandydat do awansu do pierwszej ligi przegrał z ligowym przeciętniakiem 60:75, grając na kiepskiej skuteczności rzutów z gry. Nieomylni koszykarze Stali byli za to w rzutach wolnych, których wykorzystali aż 24. Po tej porażce ostrowianie spadli na trzecie miejsce w tabeli, bowiem w meczu na szczycie Pogoń Prudnik wygrała ze Śląskiem Wrocław.

kmiecikrc.fm