Sukces od porażki dzieli czasami bardzo cienka linia. Przekonali się o tym żużlowcy Ostrovii, którzy przez cały sezon 2012 nie byli ani razu na ostatniej szóstej pozycji w tabeli, by na koniec sezonu zasadniczego spaść na nią i teraz będą musieli bronić się w barażach przed spadkiem.

Cztery zwycięstwa i sześć porażek to bilans żużlowców Ostrovii w sezonie 2012. Przy tak wyrównanej pierwszej lidze beniaminek zajął jednak z tym dorobkiem ostatnie, szóste miejsce w tabeli. O w sumie niedanym sezonie Ostrovii zadecydowała praktycznie końcówka ligi. Po niespodziewanym zwycięstwie w Łodzi zespół Michała Widery miał realne szanse na udział w play-off. Niestety, wysoka porażka u siebie z GTŻ-em Grudziądz i przegrany mecz na Łotwie, przy jednoczesnym zwycięstwie Orła sprawiły, że to Ostrovia okazała się najsłabszym zespołem pierwszej ligi. Najwyższej porażki ostrowianie doznali w Grudziądzu, gdzie przegrali 29:61. U siebie również najgorzej pojechali przeciwko ekipie GTŻ-u, przegrywając 33:57. Zdecydowanie najbardziej Ostrovii "leżał" zespół z Łodzi, który dwukrotnie pokonali. Na niewiele to się jednak zdało. Z dorobkiem 9 punktów Ostrovia zajęła szóste miejsce w tabeli. Dwa "oczka" więcej i byłyby play-offy, a tak trzeba czekać na barażowego rywala, z którym ostrowianom przyjdzie się potykać pod koniec września i na początku października.

kmiecikrc.fm