Aż dziesięć kandydatur przy wyborze trenera rozpatrują działacze Żużlowego Klubu Sportowego Ostrovia. Wśród nich jest także Janusz Ślączka, były żużlowiec Iskry Ostrów z 1998 roku, który w poprzednim sezonie wprowadził do pierwszej ligi węgierski zespół Speedway Miszkolc.

Początkowo wydawało się, że trenerem żużlowców Ostrovii zostanie ktoś z trójki - Jaziewicz - Tajchert lub Stachyra, który ostatnio pracował w Ostrowie. Kiedy pojawili się nowi kandydaci na horyzoncie faworyci się zmieniali. Nieoficjalnie mówi się, że duże szanse ma Janusz Ślęczka. Trener ten z powodzeniem pracował ostatnio w węgierskiej drużynie Speedway Miszkolc, z którą wygrał w zeszłym sezonie drugoligowe rozgrywki. Nadal ma tam ważny kontrakt, ale mógłby go rozwiązać, jeśli węgierski klub nie wywiąże się z zapisów umowy. Wówczas mógłby przejść do Ostrowa. - Jestem w kontakcie z trenerem Ślęczką - potwierdza Radiu Centrum Artur Bieliński.
Wśród chętnych do pracy w Ostrowie wymieniani są także Mirosław Kowalik oraz Jan Krzystyniak. Ten pierwszy jest przedstawicielem młodego pokolenia szkoleniowców. Pracował w Poznaniu, a ostatnio w Gnieźnie. Z kolei Jan Krzystyniak - podobnie jak Ślączka - związany był w przeszłości z Ostrowem. W ówczesnej Iskrze kończył karierę sportową. Krótko był także trenerem miejscowej drużyny. Później pracował m.in. w Częstochowie. Trenera ŻKS Ostrovii mamy poznać najpóźniej do 20 lutego.

kmiecikrc.fm