Znów muszą odrabiać to, co stracili we własnej hali - mowa o koszykarzach BM Slam Stali Ostrów, którzy w środę przegrali u siebie mecz na szczycie tabeli z zespołem z Kutna, a już w sobotę o godzinie 18:00 w Poznaniu zmierzą się z outsiderem rozgrywek pierwszej ligi, AZS-em Politechniką Poznań. - "Chciałbym w derby zrehabilitować się za to, że w drugiej połowie środowego meczu nie mogłem już pomóc kolegom" - powiedział Radiu Centrum Marek Szumełda-Krzycki.

"Wiadomo, że chłopakom też podcięło skrzydła to, że nie mogłem zagrać w drugiej połowie z powodu pięciu fauli. Nie mówię, że odmieniłbym oblicze meczu, ale ciężko gra się bez nominalnej jedynki i koledzy też to chyba mieli w głowach. Ta liga jest nieobliczalna i każdy może wygrać z każdym. W Poznaniu musimy zostawić serce na boisku. Pokazaliśmy już, że na wyjazdach potrafimy wygrywać. Mam nadzieję, że utrzymamy tę passę. Do końca pierwszej rundy zostało nam już tylko kilka meczów. Mam nadzieję, że damy radę i utrzymamy pozycję w czołówce tabeli" - dodaje rozgrywający BM Slam Stali Ostrów.

Ostrowscy koszykarze po 12 kolejkach pierwszej ligi zajmują trzecie miejsce, a ich sobotni rywal AZS Politechnika Poznań jest ostatni z dorobkiem zaledwie jednego zwycięstwa i jedenastu porażek.