Choć stoczyli wyrównany pojedynek i kilka razy obejmowali prowadzenie to ostatecznie z Dolnego Śląska nie przywieźli punktów. Od wyjazdowej porażki rozpoczęli sezon w PGNiG Superlidze szczypiorniści MKS-u Kalisz, którzy przegrali w Lubinie z Zagłębiem 25:27. Do przerwy to kaliszanie prowadzili 13:11, a gospodarze gonili wynik. W drugiej połowie znakomite zawody rozegrał młody zawodnik Zagłębia Jakub Bogacz, zdobywca 7 bramek. W końcówce kaliszanie zamiast bramek częściej notowali kary - w całym meczu aż dziesięciokrotnie. Ostatecznie "miedziowi" wygrali różnicą dwóch trafień. Tymczasem jeszcze przed tym spotkaniem trener MKS-u Kalisz Tomasz Strząbała prognozował że pierwsze mecze sezonu będą trudne i zacięte, bo w zespole doszło do wielu zmian:

"Nasi zawodnicy na pewno nie są jeszcze w optymalnej formie, ale to dlatego, że zespół szykuje się nie na pierwszą czy drugą kolejkę, ale na cały sezon. Obciążenia były bardzo duże, mamy też dużo nowych zawodników, była zmiana filozofii myślenia zespołu i stylu gry, więc spodziewam się, że pierwsze kolejki będą trudne. Nie będzie im łatwo, ale liczę, że tą pracą i takimi sparingami, jakie mieliśmy, pewien system wypracowaliśmy i będziemy walczyć o zwycięstwa. Na pewno pokażemy dobrą piłkę ręczną".

W kaliskiej ekipie najwięcej, 6 bramek zdobył Marek Szpera. W najbliższą sobotę drużyna MKS-u ponownie zagra na wyjeździe z Wybrzeżem Gdańsk.

MKS Zagłębie Lubin - Energa MKS Kalisz 27:25 (11:13)

Zagłębie: Bartosik, Schodowski, Wiącek - Adamski 1, Bogacz 7, Czyczykało 4, Hajnos 1, Kupiec 2, Marciniak 1, Netz 5, Pawlaczyk 1, Pietruszko 1, Sroczyk 1, Stankiewicz 1, Tokaj 2.

Energa MKS: Krekora, Zakreta - Drej, Góralski 4, Kamyszek 5, Krępa 1, Kus 3, Makowiejew 1, Misiejuk, Szpera 6, Adamski 1, K. Pilitowski 1, M. Pilitowski 3.