Ruszyło powolne "odmrażanie" polskiego futbolu. 29 maja zostaną wznowione rozgrywki piłkarskiej ekstraklasy, a w weekend 5-7 czerwca na boiska wyjdą pierwszoligowe zespoły. Mecze będą rozgrywane bez udziału kibiców. Niestety wciąż nie wiadomo co z niższymi ligami. W niepewności pozostają m.in. piłkarze i działacze KKS-u Kalisz, który po rundzie jesiennej był pewnym liderem trzeciej ligi z ogromnymi szansami na awans. W dobie pandemii kaliszanie zdążyli wiosną rozegrać tylko jeden mecz:

"Wciąż obserwujemy rozwój wydarzeń i czekamy na jakieś konkretne decyzje chociaż wydaje się coraz mniej prawdopodobne, że wrócimy do gry w tym sezonie. Gdyby rozgrywki zostały zakończone na podstawie obecnych wyników to mamy awans do II ligi. Oczywiście wolelibyśmy wywalczyć go na boisku. Natomiast jeżeli będą jednak rozgrywki wznowione to my mamy na tyle szeroką kadrę, że możemy nawet rozgrywać dwa mecze w tygodniu systemem środa - sobota - powiedział radiuCENTRUM Robert Trzęsała prezes KKS-u Kalisz.

Oficjalna decyzja kontynuowania lub zakończenia sezonu piłkarskiego w niższych ligach ma zapaść do 11 maja. Niestety jest jeszcze jeden - w przypadku KKS-u najczarniejszy scenariusz. W weekend Marek Koźmiński, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ds.szkoleniowych powiedział, że ten sezon w rozgrywkach od trzeciej ligi w dół może zostać całkowicie anulowany.