Srogą lekcję otrzymali kaliscy szczypiorniści od mistrza Polski w meczu 16 serii PGNiG Superligi. W sobotni wieczór w Kielcach Energa MKS Kalisz uległ doświadczonemu rywalowi 25:40. Tylko początek spotkania należał do kaliszan, którzy w 8 minucie prowadzili 5:3. Potem ekipa Vive Kielce szybko odrobiła straty, skutecznie kontrowała i do przerwy prowadziła już 22:11. Druga połowa toczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy ostatecznie wygrali różnicą 15-tu trafień. Mecz podsumował radiuCENTRUM trener kaliskiego MKS-u Paweł Noch.

"Trzeba powiedzieć jasno, że my przyjeżdżamy do Kielc po naukę, ale oczywiście staraliśmy się postawić rywalom jak najtrudniejsze warunki. W pierwszej połowie zdecydowaliśmy się grać w siedmiu w ataku, co na dłuższą metę miało jednak fatalne skutki. Trzeba zaznaczyć, że przyjechaliśmy do Kielc w okrojonym składzie i chcieliśmy się energetycznie oszczędzać. Niestety wyszło jak wyszło i ten mecz bardzo szybko stał się jednostronny".

Najskuteczniejszy w kaliskiej ekipie był nowy, rozgrywający MKS-u rodem z Chorwacji Josip Bezer, zdobywca 6 bramek. Był to już siódmy mecz z rzędu kaliskiej ekipy bez zwycięstwa. Ostatni punkt kaliszanie zdobyli w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to przegrali, ale po rzutach karnych z MMTS-em Kwidzyn. Ta fatalna passa ma niestety przełożenie w pozycji kaliskiej ekipy w tabeli, która aktualnie plasuje się dopiero na 11 miejscu.

Industria Vive Kielce – Energa MKS Kalisz 40:25 (22:11)

Industria Vive Kielce: Kornecki 2 – Karalek 11, Wiaderny 8, Stenmalm 5, Moryto 4, Olejniczak 4, Karacić 2, A. Dujszebajew 1, D. Dujszebajew, Sanchez Migallon 1, Sićko 1.
Kary: 4. min. Rzuty karne: 1/4.

Energa MKS Kalisz: Hrdlicka, Szczecina – Bezer 6, Krępa 5, Bekisz 3, Kużdeba 3, K. Pilitowski 3, Drej 2, M. Pilitowski 2, Wróbel 1, Góralski, Karpiński, Kus.