Już w środę derbowy pojedynek w piłkarskiej II lidze. W zaległym meczu 22 kolejki Calisia Kalisz zmierzy się na wyjeździe z Jarotą Jarocin. Zespoły przystąpią do tego meczu w zupełnie odmiennych nastrojach. Kaliszanie mają fatalną serię już sześciu porażek z rzędu, a tymczasem gospodarze już od siedmiu kolejek nie przegrali meczu. Stąd faworytem jest Jarota, ale trener Calisii Sławomir Majak, zapewnia Radio Centrum, że jego podopieczni chcą jeszcze w tym sezonie szukać punktów:

"Mamy do rozegrania jeszcze trzy spotkania: derbowe w Jarocinie, z Górnikiem Wałbrzych i u siebie z Rakowem Częstochowa. Mam nadzieję, że zapewnimy sobie to utrzymanie bez oglądania się na innych. Brakuje nam minimum tych trzech punktów. Wiadomo, że jeżeli Zdzieszowice przegrają zaległy mecz z liderem Energetykiem Rybnik, to mamy pewne utrzymanie bez względu na to co się dalej wydarzy. Ale tu chodzi, też o postawę, o odbicie się od tego dna, jeżeli jest jeszcze od czego się odbijać. Trzeba tę fatalną serię przerwać, bo każdy wie, że sześć porażek z rzędu bardzo źle świadczy o zespole".

Przypomnijmy, że w rundzie jesiennej Calisa pokonała na własnym boisku ekipę z Jarocina 1:0, po bramce Patryka Klofika z rzutu wolnego. Początek rewanżowego spotkania zaplanowano o godzinie 18:00.