Piłkarze Calisii Kalisz doznali drugiej z rzędu porażki pod wodzą nowego trenera Mirosława Dymka. Tym razem kaliszanie przegrali w sobotę, na wyjeździe z Rozwojem Katowice 1:2. Do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis. W 58 minucie rzut karny na gola dla gospodarzy zamienił Szymon Kapias. Drugą bramkę dla Rozwoju zdobył dopiero w 84 minucie Przemysław Szkatuła. Chwilę później gracze Calisii strzelili kontaktowego gola, ale na więcej zabrakło czasu i sił. Jego autorem był Adrian Cieślak, który jeszcze przed tym spotkaniem przyznał Radiu Centrum, że to ostatni moment by zacząć zdobywać punkty. "Jest nowy trener, który ma swoją taktykę, swoje założenia i trzeba je realizować. Nie możemy tracić goli po własnych błędach. Jeśli chodzi o sytuację w klubie, to my mamy grać, robić swoje i nie skupiamy się na tym, na co bezpośrednio nie mamy wpływu". Warto dodać, że przez ostatnie 10 minut drużyna Rozwoju grała w osłabieniu bo za drugą żółtą kartkę boisko opuścił Przemysław Szymiński. Była to już dziewiąta porażka Calisii Kalisz, która znów zajmuje ostatnie, 18 miejsce w tabeli. Od dna powoli odbija się Jarota Hotel Jarocin. Pod wodzą nowego trenera Jędrzeja Kędziory jarociński zespół wygrał na wyjeździe z KS-em Polkowice 2:0.