Komplikuje się sytuacja Calisii Kalisz. Po pięciu porażkach z rzędu, kaliski zespół bardzo potrzebuje kolejnych punktów, bo nadal nie może być pewny utrzymania w gronie drugoligowców. Przypomnijmy, że po przegranej w Kluczborku trener Sławomir Majak oddał się do dyspozycji zarządu klubu. Władze jednak zdecydowały, że nadal ma on prowadzić drużynę, przynajmniej w najbliższych spotkaniach. A już w sobotę na własnym boisku Calisia podejmie lidera tabeli Energetyka ROW Rybnik. Jak zapewnia Radio Centrum trener Majak, jego podopieczni na pewno nie składają broni:

"My mamy jeszcze cztery mecze do rozegrania i nadal wiele zależy od nas. Oczywiście ciężko jest po tych pięciu z rzędu porażkach i trudno się podnieść z tej fatalnej passy. Przyznam, że nie mam na dzisiaj złotego środka, żeby obiecać komuś, że w sobotę zespół zagra diametralnie inaczej i zdobędzie trzy punkty, zwłaszcza że wiemy z jak trudnym rywalem gramy. Powtarzam jednak, że decyzję o zmianie trenera podejmuje zarząd i jaka ona będzie, to zawsze ją uszanuję. Ale ja się nie poddaję".

Aktualnie Calisia z dorobkiem 38 punktów nadal zajmuje 10 miejsce w tabeli. Początek meczu z Energetykiem Rybnik na stadionie przy ulicy Łódzkiej o godzinie 19:00.