Zdziesiątkowany kontuzjami, ale wcale nie słaby Orzeł Łódź będzie w niedzielę rywalem żużlowców MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia. W minionym tygodniu ekipa Lecha Kędziora na skutek kontuzji straciła trzech podstawowych zawodników. Nic więc dziwnego, że faworytem meczu będą ostrowscy żużlowcy. "Nie oznacza to, że rywal podda się bez walki" - powiedział Radiu Centrum czołowy junior ŻKS Ostrovia, Mateusz Borowicz.

na fot: Mateusz Borowicz

"Na pewno będzie to ciężki mecz, tak jak każdy w tym sezonie. Nie można się nastawiać, że przyjeżdża do nas jakiś słabszy zespół i łatwo wygramy. Zlekceważenie przeciwnika może spowodować, że będą problemy. Podchodzimy do tego meczu z dystansem, ale na pewno damy z siebie wszystko. Przed każdym meczem musimy być skoncentrowani i nie ma mowy o odpuszczaniu. Ostatnio pojechaliśmy do Bydgoszczy, która wcześniej nie przegrała u siebie żadnego meczu. Rywal był już przekonany, że na swoim torze jest mocny i nikt tam nie wygra. My podeszliśmy na luzie i wygraliśmy" - powiedział Radiu Centrum Mateusz Borowicz.

Początek niedzielnego meczu na Stadionie Miejskim o godzinie 15:45. Start do pierwszego wyścigu kwadrans później. Tymczasem w sobotę w Częstochowie czterech reprezentantów ostrowskiego klubu powalczy Turnieju Indywidualnym o Szablę Kmicica.

Piłkarze Centry Ostrów zanotowali efektowne zwycięstwo na swoim boisku, pokonując w sobotę Tarnovię Tarnowo Podgórne 5:1. Do przerwy było 3:0, po klasycznym hat-tricku Dawida Kuczyńskiego. Trener Marek Wojtasiak długo czekał na popis swojego napastnika, a sam zdobywca bramek w rozmowie z Radiem Centrum przyznał, że rozegrał mecz życia.

"Rzeczywiście, Dawid Kuczyński dawno bramek nie strzelał. W tym meczu w pierwszej połowie strzelił trzy, a w drugiej dorzucił czwartą. Przez cały mecz mieliśmy przewagę, choć pierwsze 20 minut z naszej strony było trochę chaotyczne. Po strzeleniu pierwszej bramki, a później w krótkim odstępie czasu dwóch kolejnych, panowaliśmy na boisku. Można było pociągnąć ten wynik jeszcze wyżej, ale zawodnicy nie chcieli chyba aż tak mocno się angażować, bo czekają nas jeszcze dwa mecze w przeciągu tygodnia" - powiedział Radiu Centrum Marek Wojtasiak.

"Po pierwszej bramce poszliśmy od razu za ciosem i udało się strzelić kolejne dwa gole. Dobrze odnalazłem się w tych sytuacjach. Trochę szczęście pomogło i piłka wpadła do siatki" - powiedział Radiu Centrum Dawid Kuczyński.

na zdj. Dawid Kuczyński

Czwartego gola Kuczyński strzelił zaraz po przerwie, a piąte trafienie zapisał na koncie Dmytro Rodin. Goście z Tarnowa Podgórnego honorowego gola zdobyli kwadrans przed końcem meczu. Centra z dorobkiem 53 punktów zajmuje szóste miejsce w tabeli III ligi.

Pogrom - tak w skrócie można określić niedzielny mecz żużlowy pomiędzy MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia a Orłem Łódź. Ostrowianie wygrali aż 63:27, nie dając żadnych szans osłabionej kontuzjami drużynie z Łodzi. Orzeł zanotował jedynie dwa indywidualne zwycięstwa oraz jedno biegowe. Pomimo jednostronnego widowiska, w kilku wyścigach kibice oglądali ciekawą walkę. W 14 biegu doszło do groźnie wyglądającego upadku Michała Szczepaniaka, który po meczu opowiedział Radiu Centrum o tym, jak czuje się po karambolu.

"Trochę uderzyłem, ale na szczęście jest wszystko dobrze. Ręka nieco puchnie przy małym palcu, ale chyba jest tylko zbita, bo gdyby było coś poważniejszego, ból byłby większy. Dobrze, że to tak się skończyło i jedziemy dalej. Nie miałem już gdzie uciec, kiedy Kamilowi Adamczewskiemu zdefektował motocykl. To był ułamek sekundy. Tak się złożyło, że próbowałem na tym wirażu wejść po zewnętrznej za niego. W tym momencie zerwał mu się łańcuszek i pojechał szerzej. Szczęście w nieszczęściu, że to tak się skończyło. W powtórce dokonałem korekty w sprzęcie, bo wcześniej poszedłem nie w tę stronę, co trzeba z ustawieniami" - powiedział Radiu Centrum Michał Szczepaniak.

Najwięcej punktów dla ostrowian zdobyli: Rune Holta 13, Michał Szczepaniak 12 i Mateusz Szczepaniak 11. Bardzo dobry występ zanotował także junior Mateusz Borowicz, który w trzech wyścigach zdobył 8 punktów i 1 bonus.

Orzeł Łódź 27
1.Jakub Jamróg 6 (1,1,0,2,2)
2.Nicola Klidnt 2(0,0,1,1)
3.Witalij Biełousow 7(2,3,2,0,0)
4.Kamil Adamczewski 4 (0,1,0,3,w)
5.Hans Andersen 7 (1,2,2,0,2)
6.Oskar Polis 1 (1,0,0)
7.Sebastian Niedźwiedź 0 (0,0,0)

MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia 63
9.Michał Szczepaniak 12+2(2*,3,3,1*,3)
10.Nicklas Porsing 7+1(3,1,1,2*)
11.Mikkel Michelsen 9 (1,3,1,3,1)
12.Mateusz Szczepaniak 11+1 (3,2*,3,2,1)
13.Rune Holta13+1 (3,2,2*,3,3)
14.Rafał Malczewski 3+1(2*,d,1)
15.Mateusz Borowicz 8+1 (3,2*,3)

Młodzi szczypiorniści Śląska Wrocław wygrali Ogólnopolski Turniej Piłki Ręcznej "Nike Cup 2015" w Kaliszu. Kolejna edycja tej imprezy odbyła się w miniony weekend w hali Zespołu Szkół nr 7 na Zagorzynku, a rywalizowało w niej pięć zespołów: Śląsk Wrocław, ChKS Łódź, Szczypiorniak Zielona Góra, oraz dwie ekipy gospodarzy z UKS-u Nike. W sumie rozegrano aż 10 meczów, a jak podsumował Radiu Centrum trener gospodarzy Mateusz Różański zarówno dla drużyny młodzika młodszego i młodzika starszego była to świetne okazja by sprawdzić swoje umiejętności z wymagającymi przeciwnikami.

Ostatecznie zwyciężyli szczypiorniści Śląska Wrocław, którzy wygrali trzy mecze i jeden zremisowali. Triumfatorzy jedyny punkt stracili w pojedynku z młodszym zespołem UKS Nike, remisując 10:10. Drugie miejsce w turnieju przypadło drużynie z Łodzi, a na najniższym stopniu podium stanęli gracze Nike.

A już 5 czerwca młodzi podopieczni Mateusza Różańskiego wyjadą do Berlina, gdzie rozegrają towarzyski mecz z miejscowym zespołem, a potem na żywo obejrzą mecz Bundesligi pomiędzy Fuechse Berlin a SG Flensburg-Handewitt.