Bez większych niespodzianek w plebiscycie kibiców na najlepszych koszykarzy - rodowitych ostrowian na przestrzeni ostatnich 25 lat. Najwięcej głosów oddano na obecną gwiazdę reprezentacji Polski, Mateusza Ponitkę.

W internetowym głosowaniu kibice wybrali pierwszą i drugą piątkę koszykarzy z Ostrowa Wielkopolskiego ostatniego ćwierćwiecza. Znaleźli się w niej: Marcin Dymała, Łukasz Wojciechowski, Mateusz Zębski, Mateusz Ponitka i jedna z legend ostrowskiej koszykówki Dariusz Parzeński. "Głosowanie cieszyło się dużym zainteresowaniem kibiców" - mówi radiuCENTRUM Tomasz Stańkiewicz, pomysłodawca plebiscytu. Wybór najlepszej piątki szczególnie nie dziwi. Mateusz Ponitka to obecnie najlepszy polski koszykarz. Parzeński to ikona nie tylko ostrowskiej koszykówki, ale całej polskiej ekstraklasy. Dymała, Zębski i Wojciechowski, to z kolei koszykarze doskonale znani młodszemu pokoleniu fanów. Kibice wybrali także drugą piątkę najlepszych ostrowskich koszykarzy minionych 25 lat. Znaleźli się w niej: Marcel Ponitka, Krzysztof Spała, Mikołaj Spała, Piotr Czaska i Przemysław Galewski.

Przed rokiem przejął zespół, który tylko przebudował i odmienił jego styl gry. Teraz buduje od podstaw drużynę, za którą weźmie całkowitą odpowiedzialność. Trener BM Slam Stali Łukasz Majewski nie kryje, że na pomyłki w doborze koszykarzy nie ma miejsca.

Łukasz Majewski ma wizję składu i styl gry, który ma preferować jego drużyna. Twarda obrona i szybki atak - to ma być znak rozpoznawczy Stalówki. Teraz do tego potrzeba odpowiednich wykonawców. "Na razie nie wiadomo, na jakich zasadach odbywać się będzie liga i ilu obcokrajowców może zagrać. Od tego zależą ruchy kontraktowe" - mówi radiuCENTRUM trener BM Slam Stali. Majewski dodaje, że być może niektórzy zawodnicy z poprzedniego składu znajdą się w jego układance na nowy sezon. Wiele zależy od budżetu, a z jego budową nie będzie łatwo w dobie kryzysu. Póki co, zawodnicy i ich agenci także niezbyt chętnie schodzą z wymagań finansowych. Konstruowanie zespołu będzie szalenie trudne. Dobór koszykarzy musi być trafiony zarówno pod względem sportowym, ale i mentalnym. Klubów nie będzie bowiem stać na wymianę zawodników w trakcie sezonu, tak jak to bywało dotychczas. Łukasz Majewski będzie musiał mieć sporo trenerskiego nosa. Łut szczęścia również będzie mile widziany.

Nowy trener kaliskich szczypiornistów Tomasz Strząbała rozpoczął budowanie zespołu MKS-u na nowy sezon PGNiG Superligi. Choć szkoleniowiec ma blisko 30-letnie doświadczenie na ławce trenerskiej, to pierwszy raz podejmuje się takiego zadania w warunkach "zamrożenia i zawieszenia piłki ręcznej"

"Będzie trochę zmian kadrowych w zespole i przydałoby się rozegrać kilka gier kontrolnych. Tymczasem kontakt z innymi drużynami jest mocno ograniczony, i póki co możemy planować sparingi z najlepszymi zespołami, a nie wiemy czy do nich dojdzie".

Co więcej, wciąż nie wiadomo kiedy i w jakiej formie ruszą ekstraklasowe rozgrywki w piłce ręcznej: "Nie wiemy nadal czy będziemy rozgrywać mecze z udziałem publiczności, czy może kibice będą śledzić mecze pierwszej fazy tylko w internecie. Nadal nie ma decyzji czy rozgrywki ruszą w zaplanowanym terminie".

Zdaniem nowego trenera receptą na dobry zespół jest odpowiednie zbalansowanie zawodników doświadczonych i młodych. Przypomnijmy, że w związku z epidemią koronawirusa kaliski klub zapowiedział zaciskanie pasa i budowanie nowej drużyny w oparciu tylko o polskich zawodników. W minionym sezonie w składzie MKS-u było czterech obcokrajowców.

KKS Kalisz został mistrzem trzecioligowych rozgrywek i tym samym awansował do II ligi! W czwartek Wielkopolski Związek Piłki Nożnej podjął długo wyczekiwaną decyzję o zakończeniu sezonu 2019/2020 z zachowaniem wyników po 18 rozegranych kolejkach. Kaliska drużyna była pewnym mistrzem rundy jesiennej, a po rozegranym tylko jednym zwycięskim meczu wiosną miała na koncie aż 45 punktów. Nad drugą w zestawieniu Radunią Stężyca podopieczni Ryszarda Wieczorka mieli 5 punktów przewagi."Nie ma wątpliwości, że obowiązujące na dzień 14 maja decyzje administracyjne nie pozwalają na prowadzenie rozgrywek piłkarskich w Polsce poniżej szczebla centralnego. Nie jest też znana data wznowienia organizacji współzawodnictwa sportowego i przede wszystkim warunki, na jakich ewentualnie mogłoby to się odbyć" - czytamy w komunikacie WZPN-u, który wydał taką decyzję w związku z epidemią koronawirusa. Przy tym rozwiązaniu nie będzie też w tym sezonie spadku drużyn do niższych klas rozgrywkowych.

Jak powiedział radiuCENTRUM Robert Trzęsała, prezes klubu KKS Kalisz w piątek rozpoczęło się kompletowanie niezbędnych dokumentów do otrzymania licencji na grę w II lidze. Spełniennie wymogów licencyjnych to jedno, ale znacznie trudniejsze będzie zabezpieczenie odpowiedniego budżetu na grę w II lidze, zwłaszcza gdy w czasie epidemii wielu sponsorów wycofuje się ze wspierania sportu. Przypomnijmy, że ostatni raz "trójkolorowi" występowali na tym szczeblu rozgrywek 18 lat temu.