9 zastępów straży pożarnej gasiło w niedzielne popołudnie pożar poddasza domu jednorodzinnego w Łowęcicach w powiecie jarocińskim.

Ogień rozprzestrzenił się na całe poddasze i zagrażał dwukondygnacyjnemu budynkowi. Na szczęcie nikt nie ucierpiał. Strażacy szybko zlokalizowali pożar i powstrzymali ogień, ale akcja gaśnicza trwała w sumie kilka godzin.

Na miejsce dotarło również pogotowie energetyczne, które z policją ustala przyczyny zdarzenia.

Tragiczny wypadek na motocyklu. W niedzielę, po 16-ej w Kuźnicy Myślniewskiej w powiecie ostrzeszowskim doszło do zderzenia Yamahy z osobowym Volvo. W wyniku tego śmierć na miejscu poniósł 55-letni kierowca jednośladu. Jego 50-letnią żonę przetransportowano Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala w Kaliszu. Tam pasażerka zmarła.

"Wstępnie ustalono, że przyczyną zdarzenia było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu na oznakowanym skrzyżowaniu dróg - drogi powiatowej z gminną. 22-letnia mieszkanka Doruchowa, kierująca Volvo nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu i doprowadziła do zderzenia z motocyklem" - mówi radiuCENTRUM sierż. sztab. Marcin Parzybok, oficer prasowy ostrzeszowskiej policji.

Małżeństwo pochodziło z Przybysławic pod Ostrowem Wielkopolskim.

Pojazdy zabezpieczono do dalszych badań kryminalistycznych. Planowana jest też sekcja zwłok ofiar wypadku. Pomimo tego, że 22-latka w chwili zdarzenia była trzeźwa, pobrano od niej krew do dalszych badań.

Sprawę bada ostrzeszowska policja pod nadzorem prokuratora.

autor: kurzajrc.fm

Pamiątkową tablicę upamiętniającą krótki pobyt w Ostrowie Wielkopolskim generała Józefa Hallera i jego "Błękitnej Armii" z 1919 roku odsłonięto na placu przed ostrowskim dworcem kolejowym. Było to możliwe dzięki staraniom Ostrowskiego Towarzystwa Genealogicznego, potomków hallerczyków oraz wsparciu lokalnego samorządu.

"Powracająca do kraju 'Błękitna Armia' w 1919 roku była entuzjastycznie witana na ostrowskim dworcu kolejowym przez tłumy ostrowian" - wspominał na uroczystości rocznicowej prezes Ostrowskiego Towarzystwa Genealogicznego, Marian F. Nowak.

"To właśnie działaczom OTG i wciąż aktywnym społecznie potomkom hallerczyków ostrowianie zawdzięczają kultywowanie tradycji Armii Hallera w Ostrowie" – mówi prezes Nowak:

"Długo to wszystko trwało, bo chcieliśmy uczcić to powitanie już na 100-lecie. Walczyliśmy o nadanie nazwy ostrowskich hallerczyków jednej z ulic. Ostatecznie, dzięki staraniom Ostrowskiego Towarzystwa Genealogicznego i ostrowskich hallerczyków, tę nazwę nadano placowi przed dworcem. Był też kiedyś projekt budowy pomnika hallerczyków przed samolotem, ale ten pomysł upadł. Jednak być może kiedyś do niego wrócimy."

Na uroczystości wnuczka jednego z hallerczyków, Donata Dominik-Stawicka odczytała wspomnienia generała Józefa Hallera z pobytu w Ostrowie Wielkopolskim.

Odczytano również specjalny list, który do uczestników uroczystości wystosowała Maria Barbara Haller de Hallenburg-Illg, stryjeczna wnuczka i córka chrzestna generała Józefa Hallera.

Bardzo wzruszające było również wręczenie honorowych stopni oficerskich dwóm ostrowskim hallerczykom, które odbierali ich potomkowie.

O stylową oprawę spotkania zadbały Ostrowska Grupa Rekonstrukcji Historycznych i hufiec ZHP W Ostrowie, a uczestniczyli w niej również przedstawiciele władz miasta i powiatu ostrowskiego.

na fot.: Potomkowie jednego z hallerczyków odebrali pośmiertnie nadaną nominację na stopień oficerski

na fot.: Warta honorowa harcerzy przed tablicą

na fot.: Wręczenie nominacji oficerskich potomkom hallerczyków

na fot.: Uroczystość na placu przed ostrowskim dworcem kolejowym

Rodzice, a przede wszystkim uczniowie chcący rozwijać sportowe pasje apelują o utworzenie dodatkowej klasy, ale władze Kalisza nie wyrażają na to zgody. Chodzi o grupę co najmniej 16 uczniów, którzy chcą się uczyć w Szkole Podstawowej nr 18 - jedynej typowo sportowej placówce w mieście. Włodarze jednak konsekwentnie odmawiają otwarcia tam dodatkowego oddziału. Grzegorz Kulawinek, wiceprezydent Kalisza tłumaczy to dwoma argumentami: kosztami i rejonizacją dzieci:

"Otwarcie nowego oddziału w jakiejkolwiek placówce to są dodatkowe koszty rzędu od 120 do 180 000 złotych. Dlatego staramy się je otwierać tam, gdzie jest zapotrzebowanie ze względu na dzieci z danego obwodu".

na fot.: Grzegorz Kulawinek / wiceprezydent Kalisza

Interpelacje w sprawie utworzenia dodatkowej klasy sportowej w "18-tce" złożyły dwie kaliskie radne, a rodzice piszą petycje i zabiegają o spotkania z przedstawicielami wydziału oświaty i włodarzami. Co więcej dyrektorka szkoły bardzo chętnie przyjęłaby dodatkowych uczniów gdyby tylko miała możliwości organizacyjne. Niestety prezydenci pozostają nieugięci:

"Nie może być tak, że rodzice będą dowolnie decydować, gdzie będą posyłać swoje dzieci. Wtedy musielibyśmy w jednej szkole w nieskończoność otwierać nowe klasy, a w innej szkole je wciąż zamykać. Dlatego powtarzam, że kierujemy się cały czas dziećmi z danego obwodu

- dodaje prezydent Kulawinek i sugeruje, że w innych kaliskich szkołach też są klasy sportowe, oraz liczne kluby i sekcje w mieście, w których każde dziecko może się sportowo rozwijać.