Zarzuty dla kierownictwa sklepów Biedronka

11 osób, które zostało oskarżonych w sprawie łamania praw pracowniczych w sklepach sieci Biedronka w Ostrowie stanie przed sądem. W przypadku identycznych oskarżeń w stosunku do kierownictwa sklepów w Krotoszynie - postępowanie zakończyło się warunkowym umorzeniem. Sprawa dotycząca Kalisza - już trafiła na wokandę. Mówi Agata Kobiela - Kurczaba, z prokuratury okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

"Ustalono ostatecznie, że w Ostrowie, Kaliszu i Krotoszynie są osoby, którym należało postawić zarzuty. Razem przestawiono je w sumie 23 osobom. Pojawiły się też wnioski o dobrowolne poddanie się karze."

Zarzuty obejmowały ewidentne łamanie praw pracowników , w tym poświadczanie nieprawdy. A dokładniej - zatrudnione w sieci osoby nie miały płacone za nadgodziny, bo w dokumentach nie były one wykazywane.Podobne śledztwa toczą się na terenie całego kraju.

wojciechowskaatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

Jeśli sprawa będzie się

Jeśli sprawa będzie się toczyć w Sądzie Ostrowskim lub w sprawę będzie włączony Ostrowski oddz.PIP.
To niestety pracownicy stoją już na przegranej pozycji.
Sam kiedyś miałem podobną sprawę przeciwko mojemu pracodawcy.Sprawę przegrałem bo prowadził ją asesor sądowy po zaocznym prawie administracyjnym,którego na łopatki rozłożyła radczyni prawna mojego szefa.
Urzędnik Państwowej Inspekcji Pracy też niestety nic nie mógł zrobić bo był chyba bez męskości.
Mogę na swoim przykładzie powiedzieć że pracodawcy w naszym regionie już dawno mają w kieszeni takie instytucje jak PIP czy Sąd Pracy.