Kradzież ponad 4 000 000 złotych zarzuca kaliska prokuratura 37-letniemu mieszkańcowi Ostrowa Wielkopolskiego. Pieniądze zniknęły z jednej ze spółek, działających na terenie powiatu kaliskiego, w której mężczyzna pełnił funkcję prezesa. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do Sądu Okręgowego w Kaliszu. "Do kradzieży doszło w okresie od lipca 2007 roku do listopada 2009 roku" - powiedział Janusz Walczak, z ostrowskiej prokuratury:

"Z ustaleń wynika, że ostrowianin dokonał z rachunku bankowego spółki kilkudziesięciu osobistych wypłat gotówkowych oraz kilku przelewów pieniędzy na rzecz należącej do niego firmy. Zarzuca mu się również sfałszowanie dokumentów, które później przedłożył członkom spółki dla potwierdzenia, że wskazane w nich pieniądze są zgromadzone na rachunku bankowym spółki. Oskarżony posiadał pełne zaufanie właścicieli spółki, dlatego otrzymał upoważnienie do dokonywania transakcji bankowych. Dokonana analiza wykazała, że ukradzione pieniądze mężczyzna inwestował w domach maklerskich, ale te inwestycje zakończyły się niepowodzeniem."

Przez ponad pół roku mężczyzna był poszukiwany listem gończym. Zatrzymano go w czerwcu. Został tymczasowo aresztowany. Ostrowianin przyznał się do winy. Grozi mu kara od roku do 10 lat więzienia.

marciniakrc.fm