Mnóstwo szczęścia miała 80-letnia mieszkanka Kościelnej Wsi pod Kaliszem, która praktycznie bez szwanku wyszła z wypadku, jakiemu uległa na własnym podwórku. We wtorkowe przedpołudnie 80-latka, podczas czerpania wody z przydomowej studni, wpadła do jej wnętrza. Kobieta na szczęście nie straciła przytomności, a wołanie o pomoc usłyszeli sąsiedzi staruszki.
"Zgłoszenie o wypadku wpłynęło na policję o godzinie 11:46. Jeszcze przed przyjazdem służb ratowniczych, kobietę ze studni wydobyli okoliczni mieszkańcy. Samego upadku do studni starsza pani nie pamięta, jest prawdopodobnie jeszcze w szoku pozdarzeniowym" - powiedział Radiu Centrum Tomasz Mimier z pleszewskiej policji.

Cudem ocalała kobieta, została przewieziona na obserwację do kaliskiego szpitala. Według wstępnych diagnoz, staruszka nie doznała żadnych poważnych obrażeń.

Przy okazji przedpołudniowego wypadku, okazało się, że prawdopodobnie nie zadziałał właściwie system powiadamiania ratunkowego: "Dostaliśmy sms o zdarzeniu w chwili, gdy na miejscu były już jednostki straży pożarnej spoza Kościelnej Wsi. My, jako miejscowy zastęp OSP przybyliśmy ostatni" - powiedział Radiu Centrum jeden ze strażaków-ochotników.

aleksandrzakrc.fm