Od kilku sezonów kaliski zalew Szałe boryka się z sinicami. Nadal też nie rozwiązany jest problem z tym, kto zarządza ośrodkiem. A dokładniej - czy gmina Opatówek, do której należą grunty, czy miasto Kalisz, które jest właścicielem całej infrastruktury. Ale i tak w sezonie letnim przestaje to mieć większe znaczenie, bo zbyt płytki zbiornik wciąż atakują bakterie. I regularnie wprowadzany jest zakaz kąpieli. - "A nieczynny w sezonie ośrodek to tylko same straty", mówi Miroslaw Przybyła, dyrektor kaliskiego OSRiRU.

- "Trudno mówić jeszcze o konkretnych stratach w tym sezonie, bo dopiero co się rozpoczął. A doświadczenie z ostatnich lat pokazuje, że wynoszą one kilkanaście tysięcy złotych. A co można by było za te pieniądze zrobić? Wyremontowac budynki, doposażyć stanicę itp. Ale niestety, znów przegraliśmy z pogodą".

Tymczasem nadal obowiązuje zakaz kąpieli w zalewie i to do odwołania. Chociaż, jak powiedział dyrektor kaliskiego Sanepidu, Piotr Kisieliński, "taka pogoda, jaką mamy w ostatnich dniach, daje nadzieje na to, że akewn - przynajmniej w części przeznaczonej dla kąpiących się zostanie ponownie udostępniony amatorom letnich kąpieli.

wojciechowskarc.fm