Część działaczy Ruchu Palikota opuszcza jego partię i przechodzi do Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Podczas piątkowej konferencji w kaliskiej siedzibie SLD zadeklarowali oni utworzenie wewnątrzpartyjnej platformy programowej Nowoczesne Państwo, która będzie działała pod szyldem SLD. Taki transfer polityczny zapowiedziało około 40 członków Ruchu Palikota z okręgu kalisko-leszczyńskiego.

"Ruch Palikota stał się właściwie przybudówką Platformy Obywatelskiej, a Janusz Palikot jest koniem trojańskim wprowadzonym w środowisko lewicy, po to aby je skompromitować" - powiedział Radiu Centrum Łukasz Waniak, działacz Ruchu Palikota, wiceprzewodniczący okręgu wyborczego nr 36, były szef sztabu wyborczego Krzysztofa Kłosowskiego i Mikołaja Kostki:

"Dzisiaj jest początek końca Ruchu Palikota, więc jest to dla nas wydarzenie przełomowe. Można powiedzieć, że dzisiaj nastąpiło gigantyczne tąpnięcie w całym okręgu kalisko-leszczyńskim. Odeszli właściwie członkowie zarządów największych klubów Ruchu Palikota w tym okręgu. Całkowicie rozpadł się Powiatowy Klub Kaliski - ale to dopiero początek. Jest to wierzchołek góry lodowej, w którą za chwilę uderzy łajba Janusza Palikota. Powodów naszego odejścia jest kilka. Przede wszystkim chodzi o łamanie statutu przez Janusza Palikota i przez Zarząd Krajowy Ruchu Palikota. Jest to także naginanie prawa czy łamanie obietnic wyborczych. Zostaliśmy po prostu politycznie oszukani i wykorzystani.

"Mnie pozostaje serdecznie powitać tę grupę działaczy Ruchu Palikota, która przystąpi do platformy Nowoczesne Państwo. Myślę, że w ciągu najbliższych 2 tygodni specjalne spotkanie w tej kwestii odbędzie się w Warszawie, pojawi się na nim około 300 działaczy funkcyjnych Ruchu Palikota. Chcielibyśmy właśnie wokół nich budować w każdym powiecie taką strukturę ludzi młodych, którzy mają pomysł na sprawiedliwą, lepszą Polskę. Uważam, że dzisiaj polityka gadżetów się zakończyła" - dodał poseł Leszek Aleksandrzak z SLD.

Na konferencję przyjechali także działacze Ruchu Palikota z okręgu gdańskiego (okręgu wyborczego nr 25), którzy także współuczestniczą w transferze i zapowiadają działalność w strukturach SLD.

Działacze Ruchu Palikota, którzy podczas konferencji poinformowali o opuszczeniu partii Janusza Palikota:

1. Łukasz Waniak, były działacz Ruchu Palikota z okręgu kalisko-leszczyńskiego, współtwórca struktur tej partii w okręgu wyborczym nr 36, szef sztabu wyborczego Krzysztofa Kłosowskiego oraz szef sztabu wyborczego kandydata na burmistrza Jarocina Mikołaja Kostki,
2. Leszek Korzeniowski, były wiceprzewodniczący RP okręgu wyborczego nr 25, szef sztabu wyborczego Ruchu Palikota tego okręgu,
3. Agnieszka Gądek, była przewodnicząca RP okręgu nr 25,
4. Kamila Zydorowicz, była sekretarz klubu Ruchu Palikota w Ostrowie Wielkopolskim,
5. Kajetan Dąbrowki, były przewodniczący Klubu Powiatowego Ruchu Palikota,
6. Rafał Cichoń, były sekretarz okręgowego sądu koleżeńskiego RP,
7. Henryk Rynkowski, były przewodniczący okręgowego sądu koleżeńskiego w okręgu nr 36 RP.

*   *   *

"Rezygnacja ok. 40 osób z kaliskich struktur Ruchu Palikota - to nieprawdziwe dane. Liczby są wymyślone tylko po to, aby zrobić tzw. newsa dnia" - twierdzi poseł z kalisko-leszczyńskiego okręgu Ruchu Palikota Krzysztof Kłosowski, oceniając piątkową konferencję Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Kaliszu. Na spotkaniu tym część działaczy Ruchu Palikota zapowiedziała odejście z ugrupowania i utworzenie wewnątrzpartyjnej platformy programowej SLD.
"Takie działania nie zagrażają lokalnym strukturom Ruchu Palikota w Kaliszu" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Kłosowski.

"W piątek odbyło się spotkanie szefów klubu z przewodniczącym okręgu. Sprawdziliśmy, że zostało złożonych dokładnie 5 rezygnacji w całym naszym okręgu wyborczym, w tym oczywiście rezygnacja Łukasza Waniaka. I to absolutnie nie jest żadnym zagrożeniem dla naszych struktur. Codziennie zapisują się do nas nowe osoby i czasami ktoś rezygnuje. To jest 5 osób ze 175, które są zarejestrowane i aktywnie tutaj działają. Trzeba zaznaczyć, że na konferencji w Kaliszu byli też działacze z Gdańska. Wracając do osoby Łukasza Waniaka - to wrócił on do SLD, bo wiemy, że pochodzi z lewicy. Po wygranych wyborach otrzymał w naszym ugrupowaniu stanowisko koordynatora zarządu, które porzucił po dwóch miesiącach i został szefem sztabu wyborczego Mikołaja Kostki z SLD. Tak naprawdę rezygnacja Waniaka przyśpieszyła jego wyrzucenie z ugrupowania, bo sposób działania i prowadzenia przez niego spraw partyjnych był karygodny i nieodpowiedzialny."

Poseł Kłosowski stwierdził, że bezpodstawne są też zarzuty dotyczące łamania statutu partii czy obietnic wyborczych.

"Nasza obecność w Sejmie powoduje to, że partyjny program jest realizowany. Trwają dyskusje m.in. na temat świeckiego państwa oraz zmniejszenia dystansu między zarobkami mężczyzn i kobiet. Są też podjęte pierwsze kroki odnośnie likwidacji funduszu kościelnego" - dodaje Kłosowski.

sadowskarc.fm