Bacznie przyglądają się rzekom w regionie powiatowe i wojewódzki sztab kryzysowy - jeśli dojdzie do zapowiadanych, obfitych opadów śniegu, a po nich przyjdzie odwilż i deszcze - możliwe są powodzie i podtopienia. Na razie poziomy ostrzegawcze wód nie są przekroczone - ale temat monitorujemy - mówi Waldemar Paternoga z wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim:

"W tych okolicach mamy dwie rzeki - Prosnę i Barycz. Nie mają one zbiorników retencyjnych, tym samym nie ma możliwości regulacji przebiegu wody na tych ciekach. Rzeki te są zatem bardzo podatne na wpływ wody, która spływa z okolicznych pól przy okazji roztopów i deszczy. W związku tym może dojść do okresowych sytuacji, w których przekroczone zostaną stany ostrzegawcze lub alarmowe."

Póki mróz trzyma - powodzi nie będzie. Aby jednak nie doszło do niespodzianek przy ociepleniu, już w najbliższy czwartek do wojewody zjadą się starostowie z całego regionu i służby odpowiedzialne za meliorację aby wspólnie przeanalizować ryzyko powodzi. Służby omówią też ewentualne plany walki ze skutkami powodzi i sprawdzą czy w podręcznych magazynach nie brakuje odpowiedniego sprzętu.

aleksandrzakrc.fm