Wciąż nie ma sądowego finału w sprawie ugodzenia nożem 26-letniego mieszkańca Kalisza. W zdarzeniu, do którego doszło w styczniu ubiegłego roku przy ulicy Legionów w Kaliszu - uczestniczył 20-letni Adrian K. - syn kaliskiego policjanta oraz 24-letni Jakub P. Obaj zasiedli na ławie oskarżonych. Proces toczy się już od ponad 7 miesięcy przed Sądem Rejonowym w Kaliszu. We wtorek miała odbyć się kolejna rozprawa, którą ponownie odroczono, tym razem ze względu na nieobecność świadka. Sąd nie uwzględnił też wniosków obrony w sprawie uchylenia stosowanego wobec oskarżonych dozoru policji i zakazu opuszczani kraju. Obaj byli wcześniej karani. Jednemu z nich grozi do 8 lat więzienia, a napastnikowi, który ugodził nożem - nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Po tym zdarzeniu 20-latek przez kilka dni poszukiwany był przez policję. Przebywał w domu u znajomej, którą poznał tego samego dnia, co miało miejsce pobicie 26-latka.

Z dokonanych przez prokuraturę ustaleń wynika, że oskarżeni uderzali pokrzywdzonego pięściami po głowie, a gdy upadł - kopali go po całym ciele.

"Jeden z nich, 20-letni mężczyzna posługiwał się nożem, którym zadał pokrzywdzonemu cios w brzuch, powodując ranę kłutą. Związane z nią uszkodzenia wywołały "chorobę realnie zagrażającą życiu" - powiedział Radiu Centrum Janusz Walczak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie.

Na wcześniejszych rozprawach obaj oskarżeni przyznali się do udziału w pobiciu 26-latka, ale nie do ugodzenia nożem. Obaj nawet obwiniali się wzajemnie.
Początkowo proces miał ruszyć w lipcu ubiegłego roku, ale został odroczony do września - ze względu na fakt, iż 20-latek nie miał możliwości zapoznania się z aktami sprawy. Wtorkowa rozprawa - to już kolejna, która została odroczona.

marciniakrc.fm