Spoczywają w... niepokoju

Otwarte grobowce, rozbite trumny - również te dziecięce - i rozrzucone ludzkie kości. Śmieci, potłuczone szkło i puszki po piwie, a do tego niczym nie zabezpieczona, głęboka studnia. To nie scenografia filmu grozy, ale niewielki, zapomniany niemal przez wszystkich, brutalnie zdewastowany dawny cmentarz ewangelicki w miejscowości Kolonia Dębe w gminie Opatówek.


"Minął już listopad, miesiąc zadumy, pamięci o tych którzy odeszli na zawsze. Warto może teraz zastanowić się nad tym jak szanujemy pamięć lub po prostu szczątki tych z którymi może nic nasz nie łączyło - prócz jednego - że też byli ludźmi. Widoki jakie można tam zobaczyć są po prostu upiorne." - napisał do Radia Centrum jeden z naszych słuchaczy, wstrząśnięty widokiem zdewastowanego cmentarza.

Pochowani tam, to przede wszystkim koloniści niemieccy którzy osiedlali się w tych rejonach na długo przed II Wojna Światową.
"Spoczywają tam ludzie którzy byli kiedyś sąsiadami, cenionymi rzemieślnikami - po prostu miejscowymi mieszkańcami posługującymi się także językiem polskim. Okres II Wojny Światowej popsuł stosunki międzyludzkie w tych rejonach, co wymusiło na wielu kolonistach repatriacje do Niemiec. Czasem przymusową, czasem z własnej woli. Wielu spotkała niezasłużona śmierć z rąk radzieckich żołnierzy dla których byli tylko Niemcami. Dzisiaj cmentarz to miejsce letnich pijatyk i bijatyk oraz spotkań miejscowej młodzieży" - mówi nasz słuchacz.

Większość zachowanych grobów pochodzi z końca XIX i początku XX wieku. Dwa najokazalsze grobowce należą do rodziny Wagenknechtów, którzy przybyli około 1850 r. do Turku z Dzierżoniowa, niebawem po krwawo stłumionym przez wojska pruskie buncie tkaczy w 1846 r.

Na skraju cmentarza znajdowała się kiedyś mogiła żołnierzy niemieckich, którzy stracili życie w styczniu 1945 roku. Ich ciała ekshumowano z tego miejsca w 1995 roku z ininicjatwywy polsko-niemieckiej fundacji.  

Dziś na cmentarzu raz po raz pojawiają się znicze, ale zadbany jest tylko jeden grobowiec - rodziny Smolczyńskich, ostatnich pochowanych tu w latach 60-tych ewangelików.

Kto zatem powinien zadbać o zdewastowane mogiły? Proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej - ks. dr Krzysztof Rej przyznał, że o zapomnianym cmentarzu nic nie wiedział. Nie był też pewien, czy cmentarz formalnie należy o parafii: "Na pewno to sprawdzimy" - zapewnił. Tymczasem wójt gminy Opatówek, Sebastian Wardęcki zapowiedział, że jeszcze dziś wyśle pracownika urzędu, aby obejrzał wskazany cmentarz:
- "Słyszałem o tym miejscu, ale ono należy do parafii ewangelickiej, wiec gmina nie jest władna wchodzić na nie swój teren. Ale tematem się zainteresujemy, skontaktujemy z proboszczem parafii, żeby zadbać o to miejsce".

I oby na zapewnieniach się nie skończyło - a obrazki rodem z horroru ustąpiły atmosferze spokoju i skupienia należnej miejscom pochówku. Do tematu niebawem powrócimy.

aleksandrzakatrc.fm

piątek 05.12.2008

Wracamy do tematu zdewastowanego, dawnego cmentarza ewangelickiego w miejscowości Kolonia Dębe w gminie Opatówek pod Kaliszem. Jak się okazuje, z dokumentów posiadanych przez gminę, miejsce pochówku nie ma opiekuna. Nie należy ani do Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Kaliszu, nie jest też pod opieką gminy. A skoro właściciel terenu nie jest określony - to jak tłumaczy Sebastian Wardęcki, wójt Opatówka, cmentarzem zawiaduje Wydział ds. Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców - a dawniej zwany Wydziałem ds. Wyznań Urzędu Wojewódzkiego. Wczoraj pracownicy Urzędu Gminy w Opatówku obejrzeli zapomniany cmentarz i postanowili zadziałać - mówi wójt Opatówka: "Wysłaliśmy pismo z propozycją, aby wspólnie zająć się tą nieruchomością. My jako gmina deklarujemy, że będziemy chcieli pomóc w uporządkowaniu tego terenu. Aczkolwiek dopóki nie dostaniemy odpowiedzi z Urzędu Wojewódzkiego, nie chcielibyśmy wchodzić na teren, którym nie władamy."

Teraz pozostaje czekać na odpowiedź wojewódzkich urzędników, a także opinie konserwatorów zabytków i - miejmy nadzieję, szybkie uporządkowanie zdewastowanego cmentarza. Sprawie nadal będziemy się przyglądać i na bieżąco informować o losach zapomnianego miejsca pochówku ewangelików.

aleksandrzakatrc.fm



Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).