Kaliszanin z prywatnej posesji wylewał nieczystości z szamba na pole, niedaleko pobliskiego marketu. To jedna z ostatnich, niestety cięgle powtarzających się interwencji Straży Miejskiej Kalisza. Dlatego, jak powiedział Radiu Centrum komendant straży Dariusz Hybś, wspólne kontrole z wydziałem środowiska będą jeszcze częstsze w okresie letnim.

"Wiem, że takie kontrole dla osób, które usuwają nieczystości zgodnie z prawem mogą być uciążliwe, ale trzeba wyłapywać tych którzy wylewają ścieki do rzek, czy na pola sąsiadów. Na początek zawsze staramy się pouczać, potem są mandaty, ale te najniższe. Jednak gdy proceder się powtarza to dajemy mandaty coraz wyższe. Coraz częściej mamy telefony, że ktoś nie może wyjść na balkon na kawę, bo sąsiad pod jego oknem pozbywa się w nielegalny sposób ścieków".

Strażnicy przypominają, że tego typu ścieki, oprócz bakterii kałowych, mogą zawierać fosforany i azotany, które dostając się do gleby i wód gruntowych, powodują skażenie. "Przy takich kontrolach podstawą jest okazanie aktualnej umowy zawartej z firmą wywozową oraz dowodów wpłaty za odbieranie odpadów komunalnych i wywóz nieczystości ciekłych" - dodaje komendant.

figielrc.fm