Jako pierwszy w Polsce powiat ostrowski złożył pozew przeciwko Skarbowi Państwa. Powodem jest 900 tysięcy złotych, które musiał wyłożyć ze swojego budżetu na zwrot nadpłat za karty sprowadzonych z zagranicy pojazdów. Rząd uznał, że opłaty w wysokości 500 złotych są niezgodne z konstytucją, ale nie przygotował pieniędzy na zwroty zrzucając to na karb samorządów. Dziś nie chce zwrócić wyłożonej przez starostwo kwoty, a odpowiedzialność za ten stan rzeczy przerzucają miedzy siebie trzy ministerstwa: infrastruktury, finansów i administracj i- wyjaśnia starosta ostrowski Włodzimierz Jędrzejak:

"Nie mieliśmy wyjścia i złożyliśmy pozew przeciwko Skarbowi Państwa. Działamy trochę jak królik doświadczalny, bo pozostałe powiaty na razie patrzą, co z tego wyjdzie, Jeśli nam się uda, pójdą tą samą drogą. Według materiałów, którymi dysponujemy racja jest po naszej stronie, ale z sądem się nie dyskutuje. Wiadomo, ze ktokolwiek wygra sprawę będzie składał apelację. Na konwencie starostów i zjeździe powiatów stwierdziliśmy jednoznacznie: jeśli będzie trzeba, pójdziemy aż do trybunału w Strasburgu. Tym bardziej, że właśnie tam już jeden podobny proces rząd przegrał"

Na rozstrzygnięcie przyjdzie wszystkim poczekać najprawdopodobniej do przyszłego roku. Chyba, że ministrowie stwierdzą, ze nowelizacja budżetu jest dobrą okazją do wprowadzenia punktu: zwroty dla samorządów.

zeidlerrc.fm