Piwotok

Kilkanaście tysięcy rozbitych butelek z piwem. 48-letni kierowca samochodu ciężarowego marki DAF, zjeżdżając z ronda, na tzw. ślimaku, stracił część przewożonego ładunku. "Do zdarzenia doszło w piątek we Franklinowie w powiecie ostrowskim" - powiedział Radiu Centrum bryg. Krzysztof Biernacki, rzecznik prasowy Straży Pożarnej w Ostrowie Wielkopolskim:
"Tir prawdopodobnie nie dostosował prędkości przy zjeździe z obwodnicy i spadła mu część ładunku. To było 12 000 tysięcy butelek piwa, z czego 8 000 uległo rozbiciu. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu terenu akcji, ale przede wszystkim na tym, żeby te butelki które spadły z tira posprzątać. Także akcja trwała ponad 5 godzin."Na miejscu pracowały 2 zastępy Straży Pożarnej. Na co poszli po służbie, nie wiadomo...

Autor: 

Personalia

e-mail
marszal@rc.fm

Nazwisko: 

Agnieszka Marszał

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).

Komentarze

jak Ty byś miał płacone od

jak Ty byś miał płacone od tony o byś nie przeładowywał? albo od kilometra to nie próbowałbys przejechać szybciej aby wiecej zarobić? a tak w ogóle dlaczego znowu straż musiała sprzątać? od czego jest pomoc drogowa, kurde straz im wszystko przygotuje, tamci tylko na lawete zaladuja i skasuja, jakby sami sprztali po kolizjach nic by im sie nie stalo, doliczyliby to do rachunku wlascieilowi auta i tyle...

i co z tego ze my to

i co z tego ze my to budzetowka? nie raz mialem juz taka sytuacje ze w trakcie jakiegos wypadku wolaja as do nastepnego, amy, nie, nie, nie mozemy jechac bo jeszcze nie posprzatalismy po poprzednim! zeby nie bylo, ze sie obijalismy, czesto jest tak, ze stoimy i czekamy az policja pomierzy, po robi zdjecia itd i dopiero mozemy zabierac sie za sprzatanie