Poziom wody na Swędrni obniża się i to jest dobra informacja dla zagrożonego Osiedla Rajsków. Jeśli pogoda się nie pogorszy to wszystko powinno wrócić do normy. Jednak nie wszystkie problemy znikają od razu. Nadal woda zbiera się w piwnicach. Od poniedziałku częściowo zatopiona jest droga Pontonowa. Mieszkańcy tej okolicy z krótkim kawałkiem nieutwardzonej jezdni mają problem od zawsze.

"Ten kawałek drogi jest bardzo ważny w tej naszej lokalnej komunikacji, tutaj ludzie przechodzą do przystanku autobusowego, dzieci do szkoły, a jak tylko woda w rzece się podniesie jest tu jedno wielkie bagno. Od poniedziałku droga jest praktycznie nieprzejezdna, bo jest częściowo zatopiona. My nie możemy wyjść z naszych domów, nie można dojść do kładki. Gdyby musiało tu przyjechać blisko pogotowie czy straż pożarna nie ma szans, służby muszą podjeżdżać od ulicy Ciesielskiej. To nikogo nie obchodzi, przychodzą, oglądają i nic, nic nikogo nie obchodzi, a to jest miasto. Tu obok leży ciężko chora kobieta, bardzo często przyjeżdża do niej siostra z pomocy społecznej. Niestety, musi podjeżdżać od ulicy Ciesielskiej, zostawiać auto przy kładce i dopiero przechodzi, nie może podjechać bezpośrednio przed dom" - wyjaśniają Radiu Centrum mieszkańcy ulicy Pontonowej.

Mieszkańcy w sprawie tej drogi interweniowali już nie raz, zapowiadają, że nie odpuszczą. W ostatnich dniach muszą brodzić w błocie, żeby przejść po małym wale muszą się trzymać płotu sąsiada. We wtorek wzdłuż tej ulicy ma zostać ułożony "chodnik" z worków z piaskiem, tak by mieszkańcy mogli spokojnie przejść. Podobne problemy mają mieszkańcy na ulicy Sobótki, także na Rajskowie.

wojtysrc.fm