Karolina z Pleszewa porusza się na wózku inwalidzkim, mimo to doskonale radzi sobie z opieką nad dwojgiem maleńkich dzieci. Tylko problemu ze stromymi schodami wiodącymi do mieszkania na piętrze, nie może przeskoczyć.

Mimo rozszczepu kręgosłupa, który obezwładnił nogi, Karolina chce żyć normalnie, spełniając się w roli żony i matki. I byłoby to możliwe, gdyby nie mieszkanie w starej kamienicy na tyłach pleszewskiego Rynku, do którego wiedzie kilkanaście stromych schodów.

Aby wydostać się z dziećmi na dwór, musi czekać na męża, który po kolei znosi najpierw dwa wózki, potem żonę, potem kolejno dzieci, dwuletnią Zosię i dwumiesięcznego Wojtusia. Ponieważ mąż pracuje Karolina jest uwięziona w mieszkaniu, nie wyjedzie do lekarza, do sklepu, ani z dziećmi na spacer. Nie dostanie się też do toalety, od której dzieli mieszkanie wysoki stopień.

Wszelkie starania o miejskie lokum na parterze spełzają na niczym, bo utrzymująca się  z renty i bardzo niskiej pensji rodzina Karoliny, ma zdaniem urzędników za wysokie dochody. Rodzinę Karoliny wspierają rodzice, wspiera Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, jednak oni mieszkaniem nie dysponują. A to jedyne, czego matka poruszająca się na wózku inwalidzkim potrzebuje. I to nie tylko ona, ale też jej dzieci.

Może warto dziś w Dniu Matki, a także na kilka dni przed Dniem Dziecka pomyśleć o Karolinie i jej dzieciach.  I pomóc im. Niejedno dziecko odepchnięte przez rodziców i wyrzucone do placówki wychowawczej, może zazdrościć dzieciom Karoliny miłości matki. Pomóżmy tę trudną miłość pielęgnować.

kuczynskarc.fm