Miała pomagać, a ukradła biżuterię za 11 000 zł. 60-letnia mieszkanka gminy Brzeziny w powiecie kaliskim została okradziona przez swoją 17-letnią sąsiadkę, która miała jej pomagać przy pracach domowych. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że złoto z domu znikało od stycznia tego roku. 60-latka odkryła kradzież dopiero teraz, ponieważ nie używała biżuterii na co dzień. Policjanci ustalili, że od dłuższego czasu w codziennych obowiązkach pomaga jej nastoletnia córka sąsiadów. W piątek (12 lipca) nastolatka została zatrzymana i usłyszała zarzut kradzieży.

"Przyznała się do winy. Wskazała również lombardy, w których zastawiła skradzione przedmioty. Ponieważ w chwili popełnienia czynu była osobą nieletnią, sprawa zostanie skierowana do sądu dla nieletnich, który podejmie dalsze decyzje w tej kwestii" - poinformowała Radio Centrum st. sierż. Anna Jaworska Wojnicz, rzecznik prasowy kaliskiej policji. Funkcjonariuszom udało się odzyskać część skradzionych przedmiotów.