Ale chociaż coś się dzieje jakieś zamieszanie, ktos nas słyszy. Nawet jeśli to nie daje efektu... Bo ludzie z godnościa nie potrafia siedzieć cicho i twierdzic ze to nic nie pomaga.

Przypuszczam, że teraz masz koszmary i nie możesz spać.

tEŻ NA CIEBIE CZEKA WYPOCZĘTA NIEPRACUJĄCA ŻONA W DOMU ?

Praca minimalna wynosi netto 1181,38 zł, 1600 to brutto. NIe zgodzę się z Tobą, ze strajki cokolwiek zmienią a politycy stracą. Tutaj jesteś w błędzie. Oni sobie doskonale poradzą jak i działacze zwiazkowi, jak pisalem nie świadczący pracy, biorący kasę i chronieni przed zwolnieniem. Czy uwazasz że Ciebie ktoś ochroni przed zwolneniem? Zgadzam się z Tobą, że praca na umowę zlecenie jest beznadziejna - to fakt niezaprzeczalny. Są ludzie, którzy przecież tej pracy wcale nie mają. Uważam jednak, że żaden zwiazek zawodowy nie zapewni Ci pracy na etacie. Oni nie dbają o Ciebie, Teraz chodzi tyloko o usunięcie rządu i zrobienie jak największego zamieszania przed zbliżającymi sie wyboramia. Pamiętasz działaczy: Krzaklewski, Śniadek - ci się dostali do sejmu i inni co startowali i się nie dostali...Co oni dla ciebie zrobili? Jakie tworzyli prawo, jakie działania podejmowali lub nie zrobili nic, żeby poprawić Ci życie? Dązą tylko wszyscy do przejęcia władzy, bo tylko to się liczy. Wielu już krzyczalo, że oni sa związkowvcami z krwi i kości, że oni nie mają pracia na stolki i synekury...Poczekajmy co zrobi P. Duda..........zapewne to samo co jego poprzednicy. On tez niedawno krzyczał że jest zwiazkowcem a dzisiaj okazuje się rewolucjonistą obalającym rząd. Teraz walczą z tymi którzy sa u władzy a potem ich koledzy będą walczyć z nimi jako posłami. Powiedz po co dzialacze, jak choćby J. Mosiński startowali do sejmu, sejmików, rad miejskich? Czy oni tam startują żeby tobie było lepiej? Dobrze wiesz, że to nieprawda. Gdyby byli działaczami zwiazkowymi z krwi i kosci to nie interesowalyby ich ani stołki senatorskie, poselskie ani nawet radnych. Zajęliby się tym do czego zostali powołani przez takich jak Ty. Tylko, że musieliby normalmnie pracować, jak każdy inny czlowiek, nie zarabiać kilka tysięcy złotych a tyle choćby co ty i zajmować się działalnością związkową społecznie po godzinach pracy. Tylko wtedy już by im się to nie opalcało. A zobacz ilu jest ludzi pracujących spoęłcznie, wolontariuszy, im się to oplaca. Bo oni własnie albo realizują swoje pasje, albo dbają o innych z dobroci serca a nie dla pieniędzy. Praca takiego związkowca miałaby podstawę do tego by ich uważac za działaczy, wtedy by rzeczywiście być może działali w Twoim imieniu. Nie zapominaj że dobrze jest krzyczeć do mikrofonu, gdy ma się po powrocie z manifestacji dobrą kolację, ciepłe łożko i wypoczetą ( niepracującą) żonę.
pozdrawiam