Szef Kaliskich Linii Autobusowych niezadowolony? Póki co, nie jest zachwycony pracą kontrolerów nowo powstałego Działu Kontroli Przewozów KLA. Wewnętrzna jednostka formalnie działa od pierwszego października ubiegłego roku, jej głównym zadaniem jest skuteczna eliminacja gapowiczów.

Szef może być niezadowolony z wielu powodów - każdy kto szefa ma, o tym doskonale wie. Prezes Piotr Olszewski wprost nie mówi co go trapi w funkcjonowaniu nowego działu. Ma jednak nadzieję, że nowi i młodzi pracownicy szybko się fachu nauczą. "Dział spółki rodzi się w bólach, wszyscy zdobywamy doświadczenie, ja nadal nie jestem w 100% zadowolony, wymagam jeszcze więcej od pracowników, to co mamy teraz, to nie jest szczyt moich marzeń" - powiedział Radiu Centrum Piotr Olszewski. Wiadomo, że w nowym tworze spółki KLA pracuje 6 kontrolerów plus kierownik. Kontrolerzy - najlepsi z najlepszych - -->>zostali wybrani w otwartym naborze, w konkursie mogli startować wszyscy, także pracownicy KLA<<--. Jednostka działa już kilkanaście tygodni, a ma już drugiego kierownika. Pierwszy został przez szefa zmieniony. Powodu niezadowolenia prezes nie zdradza. Nowy szef kontrolerów swoją funkcję piastuje od początku stycznia. Czy się sprawdzi? Czas pokaże. Prezes KLA kierownikowi kontrolerów dał pół roku na wdrożenie się i oczywiście osiągnięcie konkretnych wyników. A teraz krótkie przypomnienie: utworzenie nowego działu miało na celu przede wszystkim -->>poprawić wizerunek firmy i ograniczyć szarą strefę biletową<<--. Rocznie na gapowiczach KLA traci około 1 000 000 złotych. Póki co dział kontroli sam poddawany jest tejże - przez szefa.

wojtysrc.fm