Nie będzie -->>przekształcenia szkoły w Kucharach<<-- w gminie Gołuchów w powiecie pleszewskim - przynajmniej w tym roku. Uczniowie nadal będą chodzili do rodzimej placówki - jak do tej pory. Gminne komisje - rewizyjna i rolnictwa na poniedziałkowych posiedzeniach odrzuciły wniosek. Nie zgodziły się też na włączenie go do porządku obrad - tym samym temat nie będzie głosowany podczas czwartkowej sesji (24 lutego). A to oznacza, że zgodnie z procedurami, w tym roku zabiegu przekształcenia nie uda się przeprowadzić. Rada musiałaby przyjąć uchwałę o zamiarze wprowadzenia szkolnych zmian do końca lutego - a tak się nie stanie.
"Nie będzie zatem żadnych zmian" - powiedział Radiu Centrum wójt Gołuchowa Marek Zdunek, który przedstawił radnym propozycję okrojenia placówki o 3 najstarsze klasy i dowożenie dzieci do innych szkół w gminie. Takie rozwiązanie tłumaczył względami ekonomicznymi.
"Do szkoły w Kucharach chodzi obecnie 58 dzieci, w przyszłym roku, według przewidywań będzie ich około 45. Na jednego ucznia gmina dostaje 7 000 złotych subwencji oświatowej - jedno dziecko w Kucharach kosztuje nas 12 000" - powiedział Radiu Centrum wójt.
To dobra wiadomość dla rodziców, których blisko setka w miniony piątek spotkała się z wójtem i próbowała wyperswadować włodarzowi pomysł likwidacji szkoły, okrojenia placówki i przekształcenia jej w filię innej podstawówki. Mieszkańcy Kuchar odetchnęli zatem z ulgą. Pozostawienie placówki w dotychczasowym kształcie oznacza jednak dla gminy konieczność szukania oszczędności. Niewykluczone, że na zaplanowanych inwestycjach.

aleksandrzakrc.fm