Czytaj uważnie... "RELACJA JEDNEGO KIBICA" Nie moja... Ja tylko to wkleiłem bo miałem przyjemność nie pierwszy raz widzieć takie zachowanie kaliskiej policji. Mieszkam koło miejsca gdzie urządzili ta "łapankę" i widziałem jak ich traktowali i dlatego poszukałem tą informacje na forum owych kibiców bo chciałem dowiedzieć się więcej o tym zajściu i przekazać je publice. Jako dorosły obywatel Kalisza nie zgadzam się na takie traktowanie młodzieży! tym bardziej że to były jeszcze dzieci bo Panowie Policjanci bali by się zatrzymać starszą grupę kibiców

BRAWO POLICJA!!!

Relacja jednego kibica Kaliskiego Klubu Sportowego z powrotu do Kalisza:

Wydaję mi się, że policjanci byli trochę zirytowani tym, że musieli nas eskortować do Kalisza. Trochę to trwało. Ze stadionu w N. Skalmierzycach udajemy się na przystanek gdzie wsiadamy do autobusu podmiejskiego. Wysiadamy na przystanku kolo dworca PKP i ruszamy w stronę ratusza. Będąc skrzyżowaniu ulicy Polnej z ulicą Górnośląską przechodzimy na czerwonym świetle. Policja urządza sobie „łapankę” i zawija około 10 osób (w tym jedną dziewczynę) do radiowozu przy czym w aucie były tylko 2 miejsca siedzące. Oczywiście nie mogliśmy sami wejść do samochodu tylko zostaliśmy do niego wrzuceni. Gdy dojechaliśmy na ulicę Kordeckiego otworzyli nam drzwi i kazali wychodzić. Przy wyjściu każdy z nas dostał z pięści w twarz lub w brzuch. Jakby tego było mało jeden z policjantów ukradł nam 2 czapki i szalik z emblematami naszego klubu. Kazali nam ustawić się w rządku. Kilku dostało pałkami po nogach. Następnie kazali nam iść w rządku w stronę komisariatu. Nie obyło się przy tym bez kolejnego „pałowania” po nogach. Po wejściu na komisariat każą nam siadać. Obrażają koleżankę która była z nami w stylu: "widać ze lody robi po bramach", po czym jeden z policjantów mówi: "No uśmiechnij się, daj mi powód żebym Ci wyj**** w mordę i wybił zęby" . Po chwili zaczęli brać każdego na "przeszukanie". Kazali rozbierać się do naga jednocześnie nas bijąc. Spisali nasze dane, wystawili mandaty i puścili nas chociaż nie powinni, bo byliśmy niepełnoletni i powinni odebrać nas rodzice (policja jednak nikogo nie powiadomiła). A po za tym obrażali nasz klub w stylu" Ostrovia i tak was dyma i dymać będzie" "KKS kur** jest". Aby jeszcze bardziej nas upodlić i zgnębić jeden z policjantów czyścił sobie buty skradzionym wcześniej szalikiem klubowym. W normalnym kraju prawa, sprawa skończyła by się na wystawieniu mandatów za niedozwolone przechodzenie na czerwonym świetle. Nie wiadomo czy takim zachowaniem policjanci chcieli wyładować swoje emocje czy pokazać, że stoją ponad prawem.