Niegdyś chluba, dziś relikt jedynie słusznej przeszłości. Rozpoczęła się ostateczna faza wyburzania architektonicznej ikony Kalisza czasów PRL - budynku po dawnym Hotelu Orbis Prosna w Kaliszu przy ul. Górnośląskiej. Na placu pracuje ciężki sprzęt. A mieszkańcy Kalisza przystają, obserwują i komentują. Niektórym łezka w oku się kręci:

"Szkoda, to był budynek w centrum miasta, ale też nie należy do najnowocześniejszych. Nie wiem, co tu powstanie."
"Mam hotel na wprost okna, taki widok miałem przez ponad 30 lat, sama inwestycja jest mi obojętna, zniknie to zniknie, co zrobić. Wcześniej, jak była czynna dyskoteka, to ciągle się bili, hałas był straszny, później było trochę spokoju. Teraz pożyjemy, zobaczymy."

"Tutaj mieszkam, widziałam jak budowali ten obiekt i teraz widzę, jak ten piękny budynek rozwalają. Nóż w kieszeni się otwiera."
"Gdy się tu wprowadzałam, były pola, to było ponad 50 lat temu. Nie mogę na to patrzeć, nie mogę przeboleć, serce mnie boli, jak widzę takie marnotrawstwo w Polsce."

Budynek, po wyłączeniu z eksploatacji jako hotel, nie mógł być do niej przywrócony czy zaadaptowany w opłacalny sposób, gdyż nie spełnia obecnie obowiązujących wymogów i norm budowlanych.

Na razie nie wiadomo dokładnie, kiedy prace się zakończą. "Burzenie murów może potrwać nawet dwa tygodnie" - powiedział Radiu Centrum właściciel nieruchomości Tadeusz Mazek z MTM Consulting Kalisz. Później plac zostanie uprzątnięty. A budowa nowego obiektu ruszy prawdopodobnie w połowie roku.