Energa wycofała się ze współpracy ze Spółką Oświetlenie Uliczne i Drogowe. Teraz opiekę nad siecią energetyczną w gminach sprawują inni podwykonawcy. Jak się okazuje zmiana ta dla wielu gmin z powiatu kaliskiego jest nieopłacalna, bo nowy podwykonawca świadczy te same usługi, ale za wyższe ceny.
"Za wymianę żarówek w lampach ulicznych, czy naprawę jakiegoś odcinka sieci zapłacimy zdecydowanie więcej, bo jesteśmy uzależnieni od decyzji spółki" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Niedźwiedzki, wójt Brzezin

"Po wypowiedzeniu tej umowy przez Energę, Spółka musiała wyłonić nowego podwykonawcę w drodze przetargu, na który zgłosiła się tylko jedna firmą i przetarg wygrała. Po przedstawieniu cennika za przeprowadzenie jednostkowych czynności eksploatacyjno - konserwacyjnych okazało się, że są to usługi dużo droższe od tych, które obowiązywały w Enerdze. Spółka Oświetlenie Uliczne i Drogowe przesłała nawet specjalną informację do gminy o zwyżce cen za te usługi. Niestety, taka sytuacja jest dla nas patowa. Gmina nie może wynająć własnego podwykonawcy, dlatego że nie jest właścicielem sieci energetycznej - jest nim natomiast Spółka, która na takie czynności musi wydać zgodę."

"Mimo ograniczeń jakie narzuca nam członkostwo w spółce - nie wystąpimy z niej, w ten sposób utracilibyśmy część kapitału, którego jesteśmy przecież właścicielami" - dodaje Krzysztof Niedźwiedzki.

Oprócz opłat za doraźne czynności eksploatacyjno-naprawcze, gmina co roku wpłaca do kasy spółki - 7 000 zł netto.

sadowskarc.fm