Blisko 3 000 000 zł w pierwszym półroczu tego roku wydał kaliski Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej na swoich mieszkańców, którzy przebywają w Domach Pomocy Społecznej na terenie całego kraju. Najwięcej zapłacił kaliskiej placówce przy ul. Winiarskiej, bo ponad 1 500 000 zł, resztę, czyli prawie 1 400 000 zapłacono 27 placówkom w kraju, bo w tylu miejscach przebywają kaliszanie. "Niestety, nasze społeczeństwo się starzeje i wniosków o umieszczenie w domach pomocy społecznej mamy naprawdę dużo" - powiedziała Radiu Centrum Eugenia Jahura, dyrektor kaliskiego MOPS-u:
"Jest to spory problem. Do kaliskiego Domu Pomocy Społecznej na przyjęcie trzeba czekać niecały rok, przyjęcia przewidujemy na I kwartał 2015 roku. My bardzo skrupulatnie patrzymy czy osoba, która chce zamieszkać w DPS-ie, rzeczywiście powinna się tam znaleźć. To musi być osoba, która potrzebuje całodobowej opieki. Obecnie jest to najdroższa forma pomocy. Naprawdę stajemy bardzo często przed dużym dylematem, zdarzało się, że odmawialiśmy ponad 80-letniej osobie, bo ta była jeszcze całkiem sprawna, robiła sobie zakupy, sprzątała - zastanawiamy się wówczas, czy takim starszym osobom nie wygospodarować np. kilku godzin pomocy opiekunki. Kiedyś było tak, że gdy osiągnięty był wiek emerytalny, można było otrzymać skierowanie do domu pomocy, teraz te pieniądze są bardzo dokładnie rozdzielane, musi starczyć dla tych, którzy naprawdę tej pomocy potrzebują. Z reguły to osoby bardzo mocno schorowane."

Osoby przebywające w domu pomocy społecznej za pobyt w nim płacą 70% swojego dochodu, gdy tego z jakichś przyczyn nie ma, za starszą osobę płacą najbliżsi, a na końcu dopiero gminy, z których potencjalni pensjonariusze pochodzą. Kaliski MOPS w sumie 28 placówkom na terenie kraju w pierwszym półroczu zapłacił za 247 osób.