Nielegalna masarnia w Ostrowie Wielkopolskim zamknięta. Służby weterynaryjne i Sanepid ujawniły zakład, który produkował mięso i wędził wędliny nie mając żadnych pozwoleń weterynaryjnych. Co gorsza swoją działalność prowadził od ponad roku, a jego wyroby trafiały nie tylko do prywatnych konsumentów, ale m.in. restauracji. W tej sytuacji jak powiedział Radiu Centrum Powiatowy Lekarz Weterynarii w Ostrowie Dariusz Hyhs nakazano natychmiastowe wstrzymanie produkcji:

"Ja osobiście i moi pracownicy byliśmy wcześniej 2-3 razy sprawdzać ten zakład, i podczas kontroli nie działał. Potem jednak wznowił produkcję, dlatego sprawa została skierowana już nie tyklko na policję, ale też do prokuratury. W tej sytuacji moi lekarze nadal tam jeżdżą i sprawdzają. W tym momencie zakład nie działa, czyli wykonuje nasze zalecenia. Dalsze czynności już podejmuje prokurator".

Właściciel zakładu otrzymał też 6 000 złotych mandatu. Co ważne mięso, które rozbierał pochodziło z legalnego źródła, i było odpowiednio przebadane. Również wszyscy dotychczasowi odbiorcy zrezygnowali z kupowania wyrobów nielegalnej firmy.