Przegrała bitwę, ale nadal jest w programie. Marzena Ugorna, pochodząca z gminy Ceków z miejscowości Kolonia Kamień wokalistka kaliskiego Studia Piano Song, awansowała do kolejnego etapu talent show "The Voice of Poland". W sobotę wyemitowano odcinek, w którym Marzena zmierzyła się na muzycznym ringu z Joanną Smajdor. Dziewczyny z zespołu Marii Sadowskiej wykonały "I Can't Make You Love Me" z repertuaru Bonnie Raitt.

Jak mówiła Maria Sadowska, dobrała wokalistki na zasadzie "podobnej, wielkiej wrażliwości". Dziewczyny swoim wykonaniem nie ułatwiły trenerce wyboru. Edyta Górniak chwaliła duet za "piękne uzupełnianie się", ale nie potrafiła wskazać na lepszą uczestniczkę. Marek Piekarczyk również nie podpowiedział Marii Sadowskiej, którą wokalistkę powinna wybrać. Zaznaczył jednak, że bardzo podoba mu się chrypa i zadziorność w głosie Marzeny. Natomiast Baron i Tomson wskazali na Marzenę. Maria Sadowska ostatecznie jednak wybrała Joannę Smajdor. Marzena z programu nie odpadła, bo Marek Piekarczyk wykorzystał opcję "kradzież" i zaprosił ją do swojej drużyny.

Jak powiedziała Marzena w rozmowie z Radiem Centrum: "Wcześniej nie myślałam w ogóle o udziale w tego typu programie. Teraz widzę, że ma on wiele zalet":

"Jest to zawsze forma pokazania się bardzo szerokiemu gronu odbiorców. To też sprawdzenie siebie samego. Wiadomo, że jest to program rozrywkowy, to świat szalonych mediów, do którego ja tak do końca chyba nie pasuję. Wolę zamknięte koncerty dla ludzi kochających i czujących taką muzykę, jaką ja wykonuję. Ale udział w tym programie to wielka przygoda i co ważne, rozwój umiejetności wokalnych, scenicznych. Zobaczymy, co z tego wyjdzie".

Marzena, tak jak jej koleżanka ze Studia Piano Song Monika Szczot, która w "The Voice of Poland" doszła do półfinału, ukończyła kaliskie Technikum Budowy Fortepianów. Później kształciła się we Wrocławskiej Szkole Jazzu i Muzyki Rozrywkowej oraz w Studium Wokalistyki Estradowej w Katowicach.