Duża rotacja mieszkańców, zwłaszcza w lokalach socjalnych i tymczasowych. W kamienicy przy zbiegu ulic Dobrzeckiej i Staszica w Kaliszu, ---> w której w poniedziałek w nocy wybuchł pożar, mieszkało oficjalnie 27 lokatorów, ale często przebywali tam goście "na dziko". Na klatce i w piwnicach koczowali bezdomni. Jak powiedziała Radiu Centrum mieszkanka, która właśnie się tam wprowadzała, to prawdopodobnie właśnie ktoś z samych lokatorów zaprószył ogień:

"My właśnie się tu mieliśmy wprowadzać. Dostaliśmy jeden duży pokój, który sami sobie przedzieliliśmy na dwa mniejsze, zrobiliśmy łazienkę. Ale dużo osób tu nie dbało o swoje mieszkania, zwłaszcza na dole co chwilę kręcili się obcy ludzie, często pijani. Dzisiaj w nocy córka nam zadzwoniła, że był pożar i dopiero teraz policja pozwoliła nam wejść i sprawdzić w jakim stanie jest nasze mieszkanie".

Zarządcą kamienicy jest Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych w Kaliszu. Rozpoczęło się już sprawdzanie stanu lokali oraz instalacji elektrycznej. Jak informuje Radio Centrum Monika Juszczak z MZBM-u, prawdopodobnie dolne mieszkania w oficynie nie będą nadawały się do użytkowania, natomiast do pozostałych lokali po osuszeniu będą mogli wrócić lokatorzy.