Przez 5 godzin w czwartkowe przedpołudnie strażacy usuwali czarną, lepką substancje z drogi w Sulmierzycach. Asfaltowy roztwór do gruntowania betonu - bo tym okazała się być tajemnicza substancja - dostał się również do pobliskiej rzeki Czarna Woda.

Mazista substancja prawdopodobnie znalazła się na drodze po tym, jak wypadła z przewożącego materiały budowlane auta - na to wskazywały popękane, plastikowe pojemniki rozrzucone na drodze obok czarnych plam.
W akcji usuwania lepkiego płynu uczestniczyli strażacy z Krotoszyna i ochotnicy z Sulmierzyc, a także pracownicy Zakładu Usług Komunalnych.

"Zneutralizowanie plam na drodze to był dopiero początek zadania - mówi Tomasz Niciejewski, zastępca komendanta krotoszyńskiej straży: "Trzeba było zabezpieczyć kratkę ściekowa, przez którą z mostu maź ściekała do rzeki, a także usunąć substancję z wody. Zadysponowani na miejsce pracownicy Zakładu Usług Komunalnych ze Sulmierzyc przywieźli snopki słomy, z których wykonano zaporę sorpcyjną w odległości około 30 metrów od mostu na kierunku rozprzestrzeniania się plamy. Pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z Kalisza pobrali próbki wody z rzeki. Przy użyciu słomy i wideł zebrano z powierzchni wody zalegająca substancję i umieszczono ją w podstawionych kontenerach. Kontenery z substancją zabezpieczyli pracownicy Urzędu Miejskiego w Sulmierzycach. Na rzece ustawiono drugą zaporę wykonaną ze snopków słomy w celu przefiltrowania przepływającej wody".
Czy substancja, która dostała się do Czarnej Wody jest toksyczna - będzie wiadomo dopiero po laboratoryjnych badaniach.

aleksandrzakrc.fm
fot. Janusz Kalak