Targowisko zwierzęce w Pleszewie od kilku miesięcy jest nieczynne. Plac targowy nie spełnia wymogów wynikających z rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Usunięcie uchybień to koszt 1,5 mln złotych. Kto ma to zapłacić?

Zamknięcie targowiska spowodowała choroba Aujeszky'ego. Prawdopodobnie jednak nie będzie ono otwarte nawet wtedy, kiedy zagrożenie chorobą minie. Okazuje się, że targowisko zwierzęce nie spełnia wymogów określonych przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi ze stycznia 2008 roku. Teren nie jest utwardzony, nie ma wiat dla poszczególnych gatunków zwierząt, nie ma pomieszczenia dla weterynarza oraz pomieszczenia do bezpiecznego badania zwierząt z oświetleniem, brakuje miejsca dla zwłok zwierzęcych. A osoby zatrudnione na placu nie są przeszkolone. Wyeliminowanie uchybień to koszt 1,5 mln zł. Kosztuje też prowadzenie targowiska, dochody są mniejsze od nakładów - napisał burmistrz Pleszewa Marian Adamek do rady gminy Czermin, która pyta o targowisko. Adamek deklaruje, że jeśli inna gmina taniej targowisko zorganizuje, miasto do inwestycji dołoży. Czermin na razie zadecydował, że Pleszewowi do targowiska nie dołoży. Być może wybuduje własne.

kuczyńskarc.fm