Kaliskie Zakłady Przemysłu Terenowego mają zamówienia. Teraz pracują wszyscy na pełnych obrotach, zakład zaczął zarabiać, ale nadal jeszcze nie odrobił strat, które powstały z początkiem roku, kiedy zamówień nie było, a pracownicy mieli przymusowy urlop. Sytuacja się poprawiła ponieważ straż państwowa otrzymała budżetowe pieniądze i dlatego jest praca. "Jest też kilka zamówień z zagranicy, ale są i takie przetargi, które się nie powiodły" – mówi Barbara Łopatka, zarządca komisaryczny zakładu.

"Starą 'Calisię' sprzedajemy do Egiptu. Na razie poszła tam tzw. partia próbna, ale miejmy nadzieję, że współpraca się rozwinie. Nasze hełmy kupują też Włosi, na razie także stary typ, ale mam nadzieję, że już  wkrótce nowa 'Calisia' zacznie się sprzedawać. Niestety nie wyszedł nam przetarg na Ukrainie, tam nie mają budżetu, sprawa nie jest rozstrzygnięta od maja. Nic nie wyszło także z Białorusią, bo tam jest kryzys i to głęboki."
Małe partie kupują Czesi, Słowacy i Litwini. Są także zapytania o kaliski produkt z Tajwanu. Niestety nic nie wyszło z Chińczykami. Mieli przyjechać, a okazało się, że chcieli tylko w Polsce zdobyć azyl. Nie udało im się.

wojtysrc.fm